Sprawy tkwią w martwym punkcieSprawy tkwią w martwym punkcie |
17.12.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Dyrektorka została zwolniona w maju tego roku. Jej pracodawca twierdził, że działała na szkodę przedszkola, nie wywiązywała się ze swoich obowiązków i zmalwersowała sporą sumę pieniędzy. Zwolnił ją więc dyscyplinarnie. Agnieszka Trybulska nie poddała się bez walki i wytoczyła sprawy sądowe swemu byłemu szefowi. Niestety ten nie stawia się w sądzie. - Do tej pory pan Bladocha unikał bywania na rozprawach sądowych. Na pięć rozpraw stawił się tylko na jednej. Nie odpowiedział na mój pozew sądowy. Nie przedstawił żadnych wniosków dowodowych przeciwko mnie, ani żadnych dokumentów, o które prosił sąd. Nie dostarczył też żadnych usprawiedliwień czy zwolnień lekarskich. Minęło pół roku, a tu się nic nie zmieniło - mówi A. Trybulska. Kolejne terminy rozpraw wyznaczono na styczeń i luty. Przypomnijmy, że w sądzie toczą się dwa postępowania. Jedno dotyczy dyscyplinarnego zwolnienia, drugie natomiast zniesławienia. Chodzi między innymi o wypowiedź Pawła Bladochy na antenie naszego radia. Nazwał on wtedy byłą dyrektorkę krętaczem i malwersantem. Do tej pory sąd przesłuchał zastępcę Agnieszki Trybulskiej, sekretarkę przedszkola, jednego z rodziców oraz dyrektorkę szkoły, w której mieściło się przedszkole. Nieobecności Pawła Bladochy uniemożliwiają jednak dokończenie spraw. Nie udało nam się dzisiaj skontaktować z Pawłem Bladochą. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama