Niebezpiecznie na lodzieNiebezpiecznie na lodzie |
06.01.2009. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - Tam gdzie nurt podmywa lód, jest on cieńszy i przestrzegam przed wchodzeniem na taką taflę. Lód jest kruchy i może łatwo się złamać. Często dochodzi do pęknięcia pokrywy w momencie wejścia wędkarzy czy nawet wjechania rowerem. Przed tym szczególnie przestrzegam, bo jazda rowerem po lodzie to tak, jak byśmy działali przecinakiem na jakiś materiał - dodaje strażak. Jak mówi rzecznik - dzieci od lat są szkolone i uczulane na problem wchodzenia na zamarznięte zalewy i inne zbiorniki wodne. Ostatni raz strażacy interweniowali w takich przypadkach trzy lata temu. Gorzej jest natomiast z dorosłymi - wędkarzami. - Ci, którzy są przezorni, mają przy sobie linkę. Obwiązują się nią i drugi koniec mocują przy drzewie. Zabezpieczają się również wykorzystując opony czy materace. Sprawdzają też lód przy brzegu, przed wejściem na akwen. Nigdy nie ma jednak pewności, że lód jest bardzo gruby na całej powierzchni - mówi P. Dziadosz. Jeśli będziemy świadkami wypadku na lodzie, to przede wszystkim trzeba szybko powiadomić służby ratownicze. Samemu na lód lepiej nie wchodzić - mówi Paweł Dziadosz. - Natychmiast należy zadzwonić na nr alarmowy straży 998. Podać osobie potrzebującej pomocy jak najdłuższy kij, żeby mógł się go uchwycić. Jak mamy linę, trzeba wtedy rzucić osobie będącej w wodzie, po to, aby jak najdłużej utrzymać ją na powierzchni. Samemu lepiej na lód nie wchodzić - kończy rzecznik strażaków. (ada)
reklama
|
reklama
reklama
reklama