Nie wydadzą już pieniędzy na imprezyNie wydadzą już pieniędzy na imprezy |
06.02.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Decyzja o zmianach podzieliła samorządowców. - Koncert muzyczny, czy masowa impreza same w sobie nie stanowią profilaktyki - mówi Lech Duławski. - Nie ma tu możliwości, aby powtarzać błędy wytknięte przez NIK. Na koncertach młodzież też potrafi pić. Może być nawet taka sytuacja, że zamiast finansować profilaktykę będziemy finansowali imprezy na których są alkohol czy narkotyki. Radni Lubin 2006 byli przeciwnikami zmian nawet, tych na które zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli, a także rozszerzeniu programu profilaktycznego o organizacje pozarządowe. Argumenty przeciwników prezydenta co do pieniędzy na imprezy wydawanych przez Miejski Ośrodek Profilaktyki i Wczesnej Terapii Uzależnień trafiały w próżnię. - Pracuje w szkole ponadgimnazjalnej, gdzie młodzież różne ma ciągotki. Jestem zaniepokojony wypowiedzią, że na wszystkich imprezach młodzież używa alkoholu. W pracy z młodzieżą trzeba jej umieć dawać i trzeba też wymagać. I przede wszystkim w tym kierunku iść, a nie wszystko zamykać nie robić koncertów, imprez sportowych bo tam od razu będzie alkohol i narkotyki - mówił Franciszek Wojtyczka. Krzysztof Tkaczyk wicedyrektor MOPiWTU przekonywał radnych, żeby pozostawili zapisy o imprezach masowych. - Organizowanie imprezy masowej, w której zwierają się informacyjne i edukacyjne treści jak najbardziej jest zasadne. Kwestią jest tylko czy te pieniądze da się dokładnie rozgraniczyć i określić jaka ich część poszła na profilaktykę, a jaka nie. Na każdej imprezie masowej w której uczestniczyliśmy był punkt konsultacyjny i prowadziliśmy kampania informacyjna. Rozdawaliśmy też ulotki i rozmawialiśmy z ludźmi, choć ogólnie impreza, która była organizowana i współfinansowana przez ośrodek nie była imprezą dla abstynentów - przyznaje wicedyrektor. Osobną kwestią było wynagrodzenie członków komisji, która dzieli pieniądze z alkoholowych koncesji. Radni koalicji chcieli, aby płacono miesięczny jednorazowy ryczałt za posiedzenia, a nie za każde posiedzenie z osobna. W przypadku trzech spotkań w miesiącu członek komisji za kilka godzin pracy może dostać około tysiąca zł, bo jedno posiedzenie to około 300 zł. Zmiany nie wprowadzono Zwolennicy prezydenta przeforsowali, że miasto płacić będzie za każdą komisję z osobna. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama