Start Piłka ręczna Ruch na łopatkach
Ruch na łopatkachRuch na łopatkach |
07.02.2009. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Początek meczu nie był najlepszy w wykonaniu lubinianek. Mnożyły się niewymuszone błędy, straty, zgubione piłki i… nie wykorzystane trzy rzuty karne. Do dało efekt w postaci prowadzenie Ruchu 7:5. Nie wytrzymała trener Bożena Karkut i poprosiła do siebie dziewczyny na przerwę. Reprymenda poskutkowała, bo lubinianki poprawiły grę. Szczególnie w obronie, po czym skutecznie wyprowadzane były kontry. Dobre interwencje w bramce zanotowała Izabela Czarna. I choć na początku można było mieć obawy co do wyniku spotkaniu, to już do przerwy brązowe medalistki MP rozwiały wątpliwości, prowadząc po 30 min. 16:10. Zaraz po przerwie bramki dorzuciły Agnieszka Jochymek i Monika Gunia. Swoje trafienie na 19:12 zaliczyła też Monika Maliczkiewicz, która spod własnej bramki wysokim lobem pokonała bramkarkę Ruchu. Do końca meczu miejscowe kontrolowały już przebieg meczu zwyciężając ostatecznie 28:18. Lubinianki popełniły całą masę błędów w tym meczu, ale… zwycięzców się nie sądzi. Wśród licznej publiczności zgromadzonej w sali SP14, było też dwóch wyjątkowych kibiców. To bliźniaczki Natalii Tsvirko. Bramkarka MKS-u z 3-tygodniowymi córeczkami pojawiła się w hali, zewsząd odbierając gratulacje. Bramki dla Zagłębia zdobyły: Obrusiewicz 7, Gunia 5, Semeniuk i Kordić po 4, Piekarz 2 oraz Pielesz, Jakubowska, Jacek, Olszewska, Jochymek i Maliczkiewicz po 1. - Dziewczyny na początku meczu miały za wiele możliwości rzutowych i chyba stąd te „pudła”. Fakt, że popełniłyśmy sporo błędów, ale w końcowym rozrachunku pokazałyśmy, że oba zespoły dzieli różnica klas. Trzeba o tym meczu szybko zapomnieć i szykować się na Piotrcovię - podsumowała trener Bożena Karkut. - Początek meczu nam nie wyszedł, ale z minuty na minutę się rozkręcałyśmy. Myślę, że wynik na pewno cieszy kibiców. Zresztą nas też - podsumowała Izabela Czarna, bramkarka Zagłębia. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama