Sprawę zbada prokuraturaSprawę zbada prokuratura |
19.02.2009. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - Nasz pracownik - manewrowy, przebywał na pomoście wagonu ochronnego i w trakcie spychania składu kolejowego na ten wagon najechał samochód ciężarowy. W wyniku zderzenia nasz pracownik dostał się pod koła wagonu, które go przejechały. Nie ma jeszcze szczegółowych ustaleń, jednak przypuszczalnie zawinił tu kierowca, który nie zachował należytej ostrożności i wjechał na wyraźnie oznakowany przejazd kolejowy. Nasz pracownik doznał ciężkich obrażeń i w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala - mówi rzecznik prasowy Pol-Miedź Transu Marek Danysz. Pracownika odwiedzili w szpitalu przedstawiciele firmy. W razie potrzeby spółka zobowiązała się też do pomocy, między innymi poprzez zbiórkę krwi. Jak nas zapewniono stan poszkodowanego jest ciężki, ale stabilny. W tej chwili sprawą zajmują się policja, inspekcja pracy i służby BHP transportowej spółki. Wiadomo, że kierowca ciężarówki nie był pracownikiem Pol-Miedź Transu, jednak świadczył na jej rzecz usługi. Marek Danysz zapewnia, że pociąg, który brał udział w kolizji, posiadał wszelkie potrzebne atesty, a cały manewr odbywał się zgodnie z obowiązującymi zasadami. Trzeźwi byli wszyscy uczestnicy zdarzenia - kierowca, manewrowy i maszynista. O tym, kto tak naprawdę zawinił zdecyduje prokuratura, która po zebraniu dowodów rozpocznie własne śledztwo. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama