Rzecznik przegrał, RTBS liczy na porozumienieRzecznik przegrał, RTBS liczy na porozumienie |
25.02.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Zdaniem Kotapki miejska spółka jako deweloper nie dotrzymała umowy co do terminu oddania mieszkania i bezprawnie, zerwała umowę. Małżeństwo miało pierwotnie zapłacić około 210 tys. zł za mieszkanie. RTBS domagał się od nich dodatkowych pieniędzy w kwocie około 30 tys. zł. - Sąd uzasadniał, że umowa pomiędzy RTBS, a jego klientami nie była umową przedwstępną, a deweloperską, dla której wymagany jest akt notarialny. Z decyzji wynika jeszcze jedno, klienci mogą domagać się zwrotu pieniędzy. Kotapka pytany wprost, czy sądowy werdykt należy traktować jako przegraną unikał takiego stwierdzenia, choć przyznał - to taki salomonowy wyrok, choć z prawnego punktu widzenia rozstrzygnięcie można traktować jak przegraną. Żadnych wątpliwości co do rozstrzygnięcia nie ma Damian Stawikowski, prezes RTBS-u. - Sąd uznał nasze racje. Czekamy na pisemne uzasadnienie i wtedy zdecydujemy co dalej będziemy robić. Z ustnego uzasadnienia sądu wynikało, że klient może domagać się zwrotu pieniędzy. Stawikowski potwierdza ten fakt, ale też dodaje - każdy klient ma takie prawo. My zresztą rozmawialiśmy z tym klientem, jeszcze zanim doszło do sprawy w sądzie, ze jest taka możliwość. Natomiast nie na tym nam zależało. Chcieliśmy się dogadać ze wszystkimi klientami, którzy byli w takiej samej sytuacji. Porozumieliśmy się ze 110 nabywcami, którzy już mieszkają, a z tym jednym klientem porozumienia nie udało się osiągnąć. Nic na siłę. Sprawa trafiła do sądu, który uznał nasze racje a nie pana Kotapki. Mam nadzieję, że teraz sprawę załatwimy polubownie. Przypomnijmy, że w pozwie powiatowego rzecznika ochrony praw konsumenta stwierdzano m.in. że RTBS wykorzystując gwałtowne zmiany cen na rynku mieszkaniowym, celowo i świadomie podejmował działania zmierzające do niekorzystnego rozporządzeniem majątkiem inwestorów, przez podnoszenie cen wybudowanych lokali. Sąd tego nie stwierdził. Dodajmy, że RTBS kontrolowany był przez wrocławski oddział Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który stwierdził niekorzystne dla klientów zapisy. Deweloper wprowadził zatem do umów aneksy. Podpisali je wszyscy z wyjątkiem jednej osoby. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama