Traktat o "nielubieniu"Traktat o "nielubieniu" |
25.02.2009. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Spór "nielubienie" rozpoczął przewodniczący Bubnowski podczas jednego ze spotkań z dziennikarzami. - Dlaczego prezydent tak bardzo nie lubi swoich mieszkańców? - pytał przewodniczący. Swoje pytanie argumentował przykładami. - Nie chce wypłacić dotacji do wody zwykłym mieszkańcom miasta, którzy płacą podatki i są źródłem utrzymania także prezydenta. Prezydent nie lubi chyba też tych aktywnych i wyróżniających się mieszkańców, bo bo jest przeciwny Nagrodzie Miasta Lubina - dodał. - Myślę, że odpowiedź na te pytania poznamy przy urnie wyborczej podczas najbliższych wyborów - zakończył. Rzecznik prezydenta Krzysztof Maj odpowiada na te zarzuty również pytaniem. - Dlaczego przewodniczący wraz ze swoimi kolegami radnymi nie lubi mieszkańców Lubina? - usłyszeliśmy od rzecznika. Jako przykłady podaje uchwały, które miały paraliżować miasto. - Uchwalili dopłaty do wody, ale jednocześnie nie zgodzili się na zaciągnięcie kredytu, który bilansuje budżet. Uchwalili ostatnio wynagrodzenie prezydenta, ale z bublami prawnymi. Nie zatwierdzili nowych cen wody, specjalnie robiąc bubel prawny. Wojewoda co miesiąc zajmuje się jakąś uchwałą lubińskich radnych, która jest bublem. Czy to nie jest działanie na szkodę mieszkańców? - pyta na koniec rzecznik. - Widać, że radni mszczą się w ten sposób na prezydencie, ale w efekcie wszystko odbija się na mieszkańcach - dodaje. Kto więc tak naprawdę nie lubi mieszkańców? Trudno ocenić. Natomiast to, kogo nie lubią lubinianie, okaże się przy następnych wyborach. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama