Start Piłka ręczna Dobrze tylko do 45 minuty
Dobrze tylko do 45 minutyDobrze tylko do 45 minuty |
06.03.2009. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mecz rozpoczął się od bramki lubinian. Jednak w kolejnych trzech atakach to Nafciarze pokonywali Adama Malchera. Zagłębie szybko znalazło receptę na pokonywanie Marcina Wicharego. To dało efekt w postaci prowadzenia 6:5. Mecz był szalenie wyrównany. W 23 min. Wisła tylko raz odskoczyła na dwie bramki (13:11). Obie siódemki nie ustrzegły się prostych błędów. Po takim niewymuszonym błędzie Zagłębie straciło bramkę na 15:13. Brak Adriana Anuszewskiego spowodował, że od początku meczu na rozegraniu z przymusu występował Adam Steczek. Skutecznie karne egzekwowała Piotr Obrusiewicz. On też w 26 min. rzucił z siedmiu metrów na 15:14. Na dwie minuty przed końcem tej odsłony Obrusiewicz miał już na koncie 6 bramek. Do przerwy mistrzowie Polski prowadzili 17:16. Zaraz po wznowieniu kolejne udane akcje w ataku kontynuował Robert Kieliba. Nie zawsze padały bramki, ale zazwyczaj sędziowie dyktowali rzut karny i wysyłali płocczan na dwie minuty kary. W 35 min. Paweł Adamczak trafił na 19:19. Chwilę wcześniej swoją już ósmą bramkę rzucił Obrusiewicz. Niestety po karze 2 min dla Adriana Niedośpiała gospodarze odskoczyli na 21:19. Kolejnym, który wyleciał na dwie minuty był Piotr Bielec. Bramka Wusztera dała Wiśle prowadzenie 23:20, a Kuptel poprawił w 40 min. na 24:20. O czas poprosił Jerzy Szafraniec. Niestety, kolejna akcja gospodarzy przyniosła im dwudziestą piątą bramkę. Nat rzucił na 26:20 i zanosiło się na wysoką porażkę Zagłębia. W kontekście kolejnych meczów cieszą bramki zdobyte w ekstraklasie przez P. Bielca. Ostatecznie lubinianie wracają do domów bez punktów. Przegrali z Wisłą 27:35. Bramki dla Zagłębia zdobyli: Obrusiewicz 9, Kieliba 6, Steczek 5, Paweł Adamczak 4, Bielec 2 i Kozłowski 1. - Mamy wąską kadrę, w 40 min. Płock nam odskoczył i pewnie wygrał. Gramy o inne cele niż w poprzednich sezonach. Musimy się sprężyć na derby z Głogowem, wygrać i awansować do ósemki - podsumował Piotr Obrusiewicz. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama