Radni zadowoleni, ale szukają drugiego dnaRadni zadowoleni, ale szukają drugiego dna |
19.03.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Radny odniósł się do informacji prezydenta, że w 2002 roku, kiedy decydowano o likwidacji LSI, była ona w dobrej kondycji finansowej. Mówił, że wynikało to z obdarowania jej nieruchomościami, które później sprzedawała. - Prawie od początku z tą spółka mieliśmy problemy, dlatego siedem lat temu zapadła taka, a nie inna decyzja. Jedynym sukcesem tej firmy jest zagospodarowanie części rynku i wybudowanie kamieniczek. Były też plany na podobną zabudowę po drugiej stronie ratusza, ale zostały zablokowane. Wynikało to też ze złej sytuacji na rynku nieruchomości. Gdyby jednak spółka poszła tą drogą to dzisiaj mielibyśmy kolejne kamieniczki w rynku. Mimo tego, że samorządowcy są zadowoleni z decyzji prezydenta nie są przekonani, czy wynika ona z merytorycznych przesłanek. Marek Bubnowski przewodniczący rady zastanawia się, czy nie nie ma jakiegoś drugiego dna. - Do dzisiaj nie wiemy na jakiej podstawie i dlaczego podjęto decyzję, że LSI zakupi dokumentację projektową hali. Likwidacja spółki może być ucieczką przed konsekwencjami za niezapłacony projekt. Poza tym jest jeszcze taki trochę odgrzany kotlet, ale nie należy zapominać, że on się tam gdzieś smaży. Mówię o prokuraturze okręgowej w Legnicy i postępowaniu przeciwko organom spółki. Najwyższa Izba Kontroli kierowała zarzuty w stosunku do zarządu, rady nadzorczej ale też i walnego zgromadzenia wspólników, czyli do prezydenta. Pojawia się zatem pytanie, czy ta likwidacja nie jest też ucieczką przed odpowiedzialnością. Radni pytani, czy będą gotowi pomóc prezydentowi, jeżeli będzie potrzebował pieniędzy na sprawne przeprowadzenie likwidacji LSI, powiedzieli - nie jest to wykluczone, bo zależy nam na rozwiązaniu problemu. Zaznaczyli jednak, że likwidacja musi być procesem jawnym. (pit)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama