Radni nie widzą oszczędnościRadni nie widzą oszczędności w zwalnianiu |
30.03.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Sprawa dla radnych wydała się dziwna. Dociekali co ma oznaczać zwolnienie z pracy. - Jestem zaskoczony tym wnioskiem prezydenta. Byłem przekonany, że te zwolnienie to jest efekt porozumienia w imię oszczędności dla dobra samorządu, a ten wniosek temu zaprzecza. Jestem przeciwny zwalnianiu radnego z pracy i tak będę głosował. - Mówi wiceprzewodniczący Rady Powiatu w Lubinie, Krzysztof Szczepaniak. - Dziwi mnie, że rada stawiana jest w tak trudnej sytuacji związanej z pańskim zwolnieniem. Radni dociekali, z której pracy zwalnia Stawikowskiego prezydent. Poza Urzędem Miejskim jest również prezesem komunalnej spółki - Regionalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Odpowiedź prawnika była jednoznaczna, gdyż wniosek o zwolnienie wpłynął z urzędu. Wicestarosta Piotr Czekajło chciał się bezpośrednio od radnego dowiedzieć się jak ma głosować. - Proszę nam powiedzieć, czy mamy się sprzeciwić zwolnieniu pana, czy nie sprzeciwiać się, to jest zasadnicze pytanie. - Nie odpowiem panu, bo nie chcę odpowiedzieć - stwierdził Stawikowski. Dyskusja trwała kilkanaście minut. Radni doszli do wnioski, że w piśmie od prezydenta nie chodzi o oszczędności i zwolnienie radnego - Analizowaliśmy na zatrządzie wniosek przysłany w imieniu prezydenta przez sekretarza i wynika z niego, że przepisy w nim zastosowane pozwolą na trzymiesięczny okres wypowiedzenia, dwumiesięczną odprawę, a jak się do tego dołoży jeszcze zwolnienie ze świadczenia pracy to oszczędności będą żadne - stwierdził wicestarosta Czekajło. W głosowaniu radni koalicji PO-PiS Teraz Lubin i radny SLD nie mieli żadnych wątpliwości, że prezydentowi nie można pozwolić na zwolnienie swojego asystenta. Wątpliwości mieli jednak poplecznicy prezydenta z Lubin 2006, którzy nie mieli swojego zdania w tej sprawie wsytrzymali się od głosu. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama