Lubin 2006 chce odwołać BubnowskiegoLubin 2006 chce odwołać Bubnowskiego |
16.04.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Sesja zaplanowana jest po godz 15. Radni Lubin 2006 nie wiedzą jaki będzie jej wynik, ale jak mówi Marian Węgrzynowski szef prezydenckiego klubu radnych. - Może przewodniczącemu nasz wniosek o jego odwołanie da coś do myślenia. Powinien być przewodniczącym wszystkich, a lekceważy pozostałą grupę radnych, którzy nie są w koalicji. Przewodniczący rady powinien sprzyjać rozwojowi miasta, a niestety razem ze swoimi kolegami ciągle szuka haka na prezydenta. Świadczą o tym zawiadomienia do prokuratury. Węgrzynowski nie wie, czy na dzisiejszej sesji uda się odwołać Bubnowskiego. Nie jest bowiem tajemnicą, że choć reprezentuje największy klub radnych ma za mało głosów, aby samodzielnie doprowadzić do odwołania. - To jest taki nasz wyraz nieufności w stosunku do przewodniczącego. Chcemy w przejrzysty sposób pokazać mieszkańcom, że nie zgadzamy się z jego sposobem pracy. Marek Bubnowski bagatelizuje zarzuty opozycji z Lubin 2006. - Przewodniczącym się bywa. Uważa, że nie ma znaczenia, kto będzie kierował radą. - Jutro może nim być Marian Węgrzynowski, a jeżeli taka będzie wola radnych to za trzy tygodnie może nim zostać Andrzej Górzyński. To jest funkcja z wyboru. Podkreślam, przewodniczącym się bywa. Zdałem sobie z tego sprawę w momencie, w którym zostałem wybrany. Na sesji poza wnioskiem o odwołanie przewodniczącego, radni Lubin 2006 chcą zmniejszyć wysokość diet, a także liczbę osób funkcyjnych w radzie. Ponadto prezydencki klub złożył też projekt uchwały, która spowoduje, że mieszkańcy Lubina nie będą mogli skorzystać z przysługujących im dopłat do wody. - Jestem za dopłatami, ale dla osób potrzebujących wsparcia, a nie dla wszystkich po równo - przekonuje Węgrzynowski. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama