Start Piłka ręczna Emocje i nerwy do samego końca
Emocje i nerwy do samego końcaEmocje i nerwy do samego końca |
18.04.2009. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mecz dobrze rozpoczął się dla miejscowych, które po bramkach Karoliny Semeniuk i Joanny Obrusiewicz prowadziły 2:0. Piotrków jednak szybko się podniósł , najpierw doprowadził do wyrównania, a po kontrze Wypych w 9 min. przyjezdne prowadziły 9:7. Za faul na 2 min. wyleciała Kinga Polenz i po rzutach Moniki Guni i Jeleny Kordić mieliśmy remis w 11 min. 7:7. W 13 min. Obrusiewicz rzuciła na 8:7 i trener Piotrcovii dał odpocząć Kowalczyk w bramce, a do boju posłał Skurę. Niewiele to zmieniło, bo po chwili było już 10:7. Kolejne bramki Kordić i Semeniuk pozwoliły odjechać w 21 min. na 13:8. Ostatecznie Zagłębie pierwszą część meczu wygrało 15:12. Oba zespoły nie ustrzegły się prostych błędów w tej połowie spotkania, jak i na początku drugiej. Piotrkowianki rzuciły się po przerwie do odrabiania strat. W 39 min. przy stanie 17:16 karnego nie wykorzystała Kordić, a po drugiej stronie trafiły rywalki doprowadzając do remisu 17:17. Szykowała się emocjonująca końcówka meczu. Jeszcze w 44 min. był remis 20:20. O czas poprosiła Bożena Karkut. Rzuty Olszewskiej i Guni dały moment spokoju i prowadzenie 22:20. W 53 min. przy stanie 24:23 rzut Olszewskiej z karnego obroniła Kowalczyk. Rozgrywająca Zagłębie zrehabilitowała się już w kolejnej akcji, pokonując bramkarkę gości rzutem z drugiej linii. Końcówka należała do Zagłębie. Gdy w 57 min. Renata Jakubowska rzuciła na 27:23 wiadomo było, że zwycięsko z pierwszej potyczki półfinałowej wyjdą lubinianki. Podczas walki w obronie trzecią „dwójkę” dostała Olszewska i musiała opuścić plac gry. W rywalizacji do trzech wygranych Zagłębie prowadzi 1:0. W niedzielę o godz. 19 w hali SP14 drugi pojedynek obu drużyn. Bramki dla Zagłębia zdobyły: Gunia i Olszewska po 6, Jochymek 5, Semeniuk 4, Obrusiewicz i Kordić po 3 oraz Jakubowska i Byzdra po 1. - Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa, ale było bardzo ciężko. Piotrcovia pokazała, że jest silnym zespołem i wysoko zawiesiła nam poprzeczkę. Na szczęście rozstrzygnęliśmy to pierwsze starcie na swoją korzyść. Wierzę, że wygramy również w niedzielę - powiedziała Agnieszka Jochymek. - Wiedziałam, że będzie to ciężki bój. Nie przypuszczałam jednak, że do samego końca będę drżała o to czy wygramy. Mamy pierwsze zwycięstwo. Teraz trzeba odpocząć i nabrać sił na drugi niedzielny pojedynek. Dziś poniżej oczekiwań zagrały te, które wiodły prym w sezonie zasadniczym. Asia Obrusiewicz nie rzucała z drugiej linii, słabiej w bramce Iza Czarna. Na szczęście dobrze rzucała Ela Olszewska - podsumowała trener Bożena Karkut. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama