Prezydent poskarżył się na zarząd powiatuPrezydent poskarżył się na zarząd powiatu |
22.04.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Kilkustronicowy dokument zawiera zestaw zarzutów, które pojawiły się w ciągu minionych trzech lat. Został złożony w Radzie Powiatu Lubińskiego, gdyż to rada rozpatruje skargi na zarząd czy starostę. - Sekretarz miasta dostawał sygnały od urzędników miejskich, że coś niedobrego dzieje się na linii Starostwo-Urząd Miejski - wyjaśnia Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta. - Dochodziło nawet do tego, że dokument informujący, że możemy coś zobaczyć czy uzgodnić ze Starostwem Powiatowym przychodził po terminie uzgodnień ustalonych w przysyłanym piśmie. Rzecznik dodaje, że oba urzędy oddalone są od siebie o 200 metrów - tymczasem pisma wysyłane są pocztą w ostatnim dniu, więc z natury rzeczy pisma docierały po terminie. Ponadto poprzez dziwne i niezrozumiałe działania Starostwa Powiatowego wiele inwestycji w mieście jest wstrzymywanych, lub blokowanych. Skargą wstępnie zajmowała się komisja rewizyjna powiatu - wyjaśnia radny Piotr Stefaniak. - Zajmowaliśmy się tym w sprawach różnych i skierowaliśmy do zarządu powiatu wniosek o ustosunkowanie się do punktów, które otrzymaliśmy w piśmie od prezydenta. Na razie odpowiedzi zarządu jeszcze nie ma. Z dostępnych informacji wynika, że z uwagi na bardzo obszerną materię poruszoną w skardze odpowiedź na nią zostanie udzielona w późniejszym terminie. - To są decyzje administracyjne, jak każda skarga, jeżeli została uznana za skargę zostanie na nią udzielona odpowiedź na piśmie. Czy jednak skarga jest zasadna, czas pokaże - informuje starosta Małgorzata Drygas-Majka. Przypomnijmy, że miejskie władze, powiatowym zarzuciły poza halą i rynkiem, że Starostwo chce ograniczyć wagę ciężarówek na terenie miasta do 24 ton. W skardze taką propozycję określono „kuriozalnym na skalę ogólnopolską projektem”, bo taki ruch zostałby przeniesiony na drogi gminne podlegające miastu. Problemem dla powiatowych urzędników miało okazać się również, usytuowanie fotoradaru przy ul. Niepodległości, który w ubieglym roku zakupiło miasto. Inny kłopot - jak napisał sekretarz Lech Dłubała - dotyczy przebudowy ul. Sikorskiego „zezwolenie na budowę urosło w swojej zbiurokratyzowanej formie do rozmiarów opracowania (...) porównywalnego z budową autostrady w centrum miasta”. Sekretarz miasta napisał „Uważam, że ze szkodą dla mieszkańców miasta jak i również wszystkich klientów starostwa, zamiast administracji tworzy się biurokratyzm oparty na bezduszności, formalizmie, rutynie, opieszałości administracyjnej połączonej z obojętnością dla spraw i interesów ogółu (…) mieszkańców Lubina jak i (…) inwestorów(...)”. Wicestarosta Piotr Czekajło, przyznaje, że widział już treść prezydenckiego dokumentu - Skarga jest dość chaotyczna, porusza wiele wątków, wiele spraw i kierowana jest na zarząd powiatu. Tymczasem ja w lwiej części tej skargi, nie dopatruję się zarzutów wobec zarządu, bo są tam poruszane sprawy nie będące w naszej kompetencji - stwierdza wicestarosta i dodaje - każdy ma prawo się skarżyć. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama