Sąd nie badał powodów nieobecnościSąd nie badał powodów nieobecności |
06.05.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Sprawa prezydenta rozpoczyna się od grudnia ubiegłego roku. Do dzisiaj w sądzie pojawił się jeden raz na rozprawie ugodowej, na której porozumienia nie osiągnięto. Kolejny termin tym razem rozpoczęcia przewodu sądowego nie doszedł do skutku, bo prezydent, choć był w Lubinie, w miejscu swojego zameldowania nie odebrał dwóch wezwań do sądu. W ubiegłym tygodniu nieobecność w sądzie jego adwokat tłumaczył ważnym wyjazdem do Warszawy, po odbiór prestiżowej nagrody, którą otrzymało miasto. Tak samo jak do sądu do Warszawy prezydent nie dotarł. Wywołało to mały skandal, bo nagrodę i statuetkę odebrała dziennikarka miejskiego portalu i to ona zamiast prezydenta znalazła się na pamiątkowym zdjęciu w gronie innych szefów wyróżnionych gmin. Co z nieobecnościami prezydenta na sądowej sali zamierza zrobić wymiar sprawiedliwości? Paweł Pratkowiecki, rzecznik Sądu Okręgowego informuje - sąd przyjął usprawiedliwienie, które przedstawił w sądzie obrońca prezydenta i nie badał czy prezydent był, czy też nie w Warszawie i jaki były przyczyny nieobecności. Kolejny termin rozpoczęcie procesu Raczyńskiego, zaplanowany jest na 22 maja. Sędzia Pratkowiecki podkreśla, że prezydent stawił się na poprzednią rozprawę pojednawczą osobiście - zatem nie można mówić o utrudnianiu postępowania. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama