Związkowcy krytykują ministra i politykówZwiązkowcy krytykują ministra i polityków |
11.05.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Józef Czyczerski, szef miedziowej Solidarności nie przesądza oceny rady nadzorczej, ale też jasno wskazuje, że minister ma w niej pięciu przedstawicieli, którzy negatywnie ocenili wniosek zarządu, aby w firmie pozostawić cały ubiegłoroczny zysk. Pytany o ewentualne odwołanie prezesa stwierdza krótko - Mamy żywy przykład jak to w rzeczywistości bywa. Proszę zobaczyć jaka jest ogromna hipokryzja polityków. Nie przejmują się niczym, że się kompromitują tylko podejmują decyzje. Nie mają dla nich znaczenia słowa, które wypowiadali rok temu, że oni politycy z daleka stoją od przedsiębiorstw produkcyjnych. No i proszę "masz babo placek, zjawiło się". Człowiek, który został wybrany z konkursu, na rozkaz ministra ma być odwołany. Ryszard Zbrzyzny szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego uważa, że jeżeli minister chce odwołać prezesa to "lepiej późno niż wcale". - Dodaje jednak - minister skarbu nie powinien wcale ingerować w zarządzanie firmą. Od tego jest rada nadzorcza i Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Więc jeżeli minister próbuje ręcznie sterować to łamie prawo, niezależnie od tego, czy chce dobrze czy źle. Słuszną sprawą jest wyeliminowanie prezesa, o czym mówimy od miesięcy, ale nie taka metodą jak chce to chce zrobić minister. Panu ministrowi chyba puszczają nerwy, albo uważa, że wszystko może. Z dala od kadrowej polityki wobec zarządu Polskiej Miedzi chce być Związek Zawodowy Pracowników Dołowych, kierowany przez Jana Młynarczyka. - Związek zawodowy jest od dbania o interesy pracowników. Udało nam się zamknąć pewien etap, jest nagroda, większy odpis na program emerytalni i w planie bon zdrowotny. A jeżeli chodzi o zarząd od tego jest rada nadzorcza, a nie my - kończy Młynarczyk. W piątek rada nadzorcza dokona oceny decyzji zarządu spółki. Minister domagał się bowiem umieszczenia w porządku obrad punktu "zmiany kadrowe w zarządzie". Dodajmy, że niedługo kończy się kadencja zarządu KGHM. Mirosław Krutin został powołany w czasie jej trwania. Jest pierwszym szefem miedziowego holdingu wybranym w konkursie. Na ten wybór zwraca również uwageę górnicy skupieni w Sekcji Krajowej Związku Pracownikó Dołowych. Piotr Trempała, przewodniczący związku jasno daje to do zrozumienia. - Prezes Krutin był wybrany w konkursie, poznał już specyfikę KGHM, opracował strategię rozwoju, która mówi m.in. o osiągnięciu produkcji 700 tys ton miedzi rocznie. Nie widzimy potrzeby zmieniania go. (pit)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama