Dlaczego Urząd nie odebrał poleconego?Dlaczego Urząd nie odebrał poleconego? |
| 12.05.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter:  667 70 70 60Kurier dwukrotnie był w Urzędzie Miejskim w Lubinie. W sobotę magistrat był zamknięty więc wrócił w poniedziałek. Jednak sekretarka prezydenta odmówiła przyjęcia korespondencji. - List był adresowany do prezydenta - wyjaśnia rzecznik Krzysztof Maj. - Ponieważ nie było go w urzędzie, telefonicznie został zapytany, czy spodziewał się prywatnej przesyłki. Prezydent oświadczył, że nie i polecił nie odbierać listu od nieznanego nadawcy. W Starostwie Powiatowym w Bolesławcu nie kryją zaskoczenia. - Pierwszy raz się coś takiego zdarzyło - mówi Maja Nowak, rzeczniczka starosty bolesławieckiego. - List polecony trzeba odebrać, pokwitować odbiór, a jeżeli chodzi o zawartość listu, jego treść, można się do niej odnieść po zapoznaniu się z nią, czyli po odebraniu listu. Trudno było jej odpowiedzieć dlaczego korespondencja wróciła tym bardziej, że list zawiera oficjalne stanowisko Konwentu Powiatów Województwa Dolnośląskiego. Jak się okazało korespondencja nie była zwykła. Zawierała oświadczenie starostów dolnośląskich. Konwent - (…) nie akceptuje wypowiedzi prezydenta Lubina i jego negatywnej oceny działalności samorządów powiatowych, wyraża swoje zdumienie poziomem dyskusji prowadzonej przez prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego. Obrażanie uczciwie wykonujących swoje obowiązki pracowników administracji powiatowej jest niegodną metodą dyskursu publicznego - napisał przewodniczący konwentu powiatów Cezary Przybylski, starosta bolesławiecki. (pit, fot pocztex.pl)
reklama
reklama
| |||||||||||||||||||
Lubin. Sekretariat prezydenta Lubina odmówił przyjęcia przesyłki poleconej do Roberta Raczyńskiego. Jego rzecznik tłumaczy, że to była prywatna korespondencja dlatego wróciła do nadawcy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nadawcą listu było Starostwo Powiatowe w Bolesławcu, a jego treść jak się okazało zawierała oświadczenie dolnośląskich starostów krytykujące prezydenta za nazwanie powiatowych urzędników nierobami.
Ale w tym lubinie to się jaja dzieją reklama
reklama
reklama
