Start Rozmowy Elki Radziński: chcemy dostać to za co płacimy
Radziński chcemy dostać to za co płacimyRadziński: chcemy dostać to za co płacimy |
28.05.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Spółdzielcy zaczęli przyglądać się działalności dostawców ciepła w Lubinie WPEC-u i Termalu, z których ten drugi jest tylko pośrednikiem. Chcą dostawać „ciepło”, za które płacą lokatorzy, a nie takie, które jest chłodniejsze niż przewiduje to umowa. Prezesi spółdzielni twierdzą, że mimo rozmów z dostawcą ciepła nie odczuli radykalnej poprawy, co do np. egzekwowania rekompensat i bonifikat z tytułu dostarczania wody która nie ma właściwej temperatury. - Mówimy obecnie o ciepłej wodzie bo to jest najbardziej odczuwalne. W ciągu 48 godzin dostawca może nam dwukrotnie zaniżyć parametr, ale aby mu to udowodnić potrzebne jest komisyjne dokonanie pomiaru w węźle cieplnym, do którego my jako spółdzielnia nie mamy dostępu. Pisemnie wzywamy zatem WPEC, aby w ciągu do pół godziny do godziny przyjechał i dokonał z nami odczytu. Nie zawsze się tak udaje. Często następuje to dopiero po kilku godzinach. Ale wejście do węzła musi być komisyjne - my, oni i sprawdzamy - mówi Tomasz Radziński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Przylesie w Lubinie. Prezes dodaje, że wykonanie odczytu po kilku godzinach od zgłoszenia mija się z celem - wtedy najczęściej nie ma już chłodnej wody, a jest gorąca. Dodaje, że dostawca ciepła wystawia wtedy fakturę za nieuzasadnione wezwanie pogotowia ciepłowniczego. Zwraca też uwagę na pewien fenomen lubińskich ciepłowników. Termal, kiedy stwierdzona zostaje ciepła a nie gorąca woda udziela bonifikaty, a WPEC już nie, mimo tego, że Termal dostarcza ciepło kupując je z WPEC-u. Spółdzielcy widzą tylko jedno rozwiązanie obecnych problemów. Jak najszybsza modernizacja urządzeń należących do WPEC w tym węzłów cieplnych ulokowanych w poszczególnych blokach. Dodajmy, że w ciągu minionych 10 lat, kiedy to trwały sądowe spory do kogo należy „ciepłownia” nie inwestowano w infrastrukturę. Efekt był taki, że mieszkańcy płacili mniej, ale dzisiaj awaria goni awarię, a całe odium za problemy z ciepłą wodą czy ogrzewaniem, spada na obecnego właściciela sieci - legnicki WPEC. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama