Niedoszły samobójca w szpitaluNiedoszły samobójca w szpitalu |
27.06.2009. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Kilka minut po północy oficer dyżurny lubińskiej komendy policji odebrał telefon. - Dzwonił mężczyzna, który powiedział, że chce popełnić samobójstwo i natychmiast się rozłączył - powiedział Jan Pociecha, rzecznik prasowy policjantów. Dyżurny kilkakrotnie próbował oddzwonić na numer, z którego dzwonił lubinianin. Mężczyzna w końcu odebrał telefon. Funkcjonariusz ustalił miejsce zamieszkania 40-latka i wysłał tam patrol. - Policjanci przyjechali na czas. Po wejściu do mieszkania wyczuwalna była ostra i mocna woń gazu. W kuchni wszystkie kurki gazu były odkręcone. Policjanci zamknęli zawory, pootwierali okna i przewietrzyli pomieszczenia. Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy - dodał J. Pociecha. Policjanci będą sprawdzać okoliczności tego zdarzenia. Lekarze wypowiedzą się na temat psychiki niedoszłego samobójcy. Nie jest wykluczone, że 40-latkowi zostanie postawiony zarzut narażenia na utratę zdrowia lub życia pozostałych mieszkańców bloku na os. Staszica. Nie trudno sobie wyobrazić, do jakiej tragedii mogło dojść, gdyby wybuchł ulatniający się gaz. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama