Pieniędzy nie dostaną bo nikt nie przyjechałPieniędzy nie dostaną bo nikt nie przyjechał |
31.07.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Na spotkanie Dolnośląskiego Komitetu Euro mieli przyjechać przedstawiciele 11 gmin. Byli wszyscy poza Lubinem. Brak przedstawiciela prezydenta, przypieczętował decyzję zarządu województwa, dowiadujemy się od Marcin Przychodnego, dyrektora Wydziału Kultury Fizycznej, Sportu i Rekreacji Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu. Skutki są poważne, gdyż potencjalny inwestor budowy hotelu w Lubinie, nie będzie już mógł skorzystać z dofinansowania jego budowy. Władze województwa na dofinansowanie zarezerwowały 5 mln zł, które zostaną podzielone między chętnych postawienia hoteli w centrach pobytowych. W decyzji zarządu województwa o kształcie listy miast, które mogą ubiegać się o finansowe wsparcie, pod uwagę brano trzy elementy. Pierwszy był korzystny dla Lubina, gdyż lokalizację centrum pobytowego w tym mieście rekomendowało Ministerstwo Sportu i Turystyki. Drugi element był niekorzystny. - Opinia spółki PL 2012, która wizytowała wszystkie miasta aspirujące do centrów pobytowych. W opinii nie było Lubina. Po trzecie pod uwagę brana była opinia zespołu przy Dolnośląskim Komitecie Organizacyjnym Euro 2012 przy wojewodzie - wyjaśnia Przychodny. Jak się dowiadujemy opinia była negatywna, gdyż komitet nie mógł zapoznać się z działaniami Lubina - władze miasta na spotkanie organizowane 29 czerwca nie przyjechały. - Ich brak był istotnym argumentem dla zarządu województwa - dodaje dyrektor. W rezultacie Lubin został skreślony, a raczej nie znalazł się na liście centrów, które mogą ubiegać się o finansowe wsparcie budowy hotelu przez prywatnego inwestora. - Inne gminy, a było ich 10 na spotkaniach były z inwestorem lub inwestorami - kończy dyrektor. Pytany o powody nieobecności Lubina na spotkaniu, prezydencki rzecznik Krzysztof Maj zwraca uwagę, że w miesiącu bywa ich kilka, bo sprawą EURO 2012 zajmują się różne instytucje i zapewnia. - Jako miasto staramy się być na wszystkich spotkaniach, ale nie bywamy na spotkaniach z prywatnymi firmami, które budują infrastrukturę sportową, ponieważ obowiązuje nas ustawa o zamówieniach publicznych. Pytany o finansowe wsparcie dla potencjalnego inwestora, na inwestycję związaną z centrum pobytowo-treningowym, Maj z przekonaniem odpowiada - to jakaś dziwna informacja, bo dofinansowanie przysługuje tylko miastom organizatorom i to na budowę stadionu w wysokości 30 proc wartości budowy. Nieobecność władz miasta na spotkaniu nie oznacza, że w Lubinie nie będzie centrum pobytowo-treningowego. Michał Janicki szef zespołu, który wydał Lubinowi negatywną opinię na oficjalnej stronie powiatu lubińskiego stwierdza jednoznacznie - Zaangażowanie przedstawicieli Lubina w ostatnim czasie było coraz mniejsze. Widać to w zestawieniu z innymi ośrodkami, które bardzo zabiegają o utworzeniu centrum. (pit)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama