Nagana za prywatyzacyjne plany rząduNagana za prywatyzacyjne plany rządu |
18.08.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Na sesję przybyli lubińscy posłowie Ryszard Zbrzyzny (SLD) oraz Piotr Cybulski (PiS), a także senator Witold Idczak (PiS) z Legnicy. Związkowców reprezentowali Józef Czyczerski (Solidarność) oraz Ryszard Kurek (ZZPPM). Tradycyjnie na obradach nie pojawił się prezydent Robert Raczyński, mimo tego, że uchwałę-apel przeciwko prywatyzacji złożyli jego klubowi radni z Lubin 2006. Nieobecność spotkała się z krytyką radnych koalicji. W pierwszej kolejności głos oddano związkowcom. Przekonywali samorządowców - KGHM jest ważny dla całego regionu. Było widać, że większość radnych w pełni podziela ich prywatyzacyjne obawy. Przytaczali argumenty, które na łamach www.elka5.fm przedstawiamy od kilku tygodni. Następnie głos oddano parlamentarzystom. Podzielali wątpliwości związkowców, tym bardziej, że już dwa tygodnie temu stanęli po ich stronie. Na zakończenie temat apelu przedyskutowali radni. Okazało się, że wniosek Lubin 2006, o ile spotkał się akceptacją większości, o tyle w swojej treści wzbudził wątpliwości dwóch radnych. Lech Duławski zaproponował zmianę treści apelu. Chciał aby rozszerzyć go o dopisek związany z rządem i wprowadzić kurtuazyjne zwroty łagodzące wymowę tekstu. np. „apelujemy (…) o zaprzestanie działań zmierzających do sprzedaży” na „ apelujemy o ponowne przeanalizowanie planów prywatyzacji”. Radni Lubin 2006 apelowali do radnego, aby zrezygnował z propozycji zmian, bo rozmydlają one pierwotną treść apelu. Przekonywali, że dobrze przemyśleli sobie jego treść. Zanim doszło do głosowania salę narad opuścili radni Kamil Wojnarowski i Roman Rozmysłowski (obaj z PO). Wojnarowski zatrzymany na korytarzu przez dziennikarzy potwierdził - należy maksymalnie zabezpieczyć interes pracowników KGHM i regionu. Wprost jednak nie powiedział, że sprzeciwia się dalszej prywatyzacji miedziowej spółki. Rozmysłowskiego o powody wyjścia z sali i jego zdanie w sprawie prywatyzacji, próbował pytać dziennikarz Gazety Wyborczej. Radny zbiegł po schodach rzucając przez przez ramię, że się spieszy. Po chwili salę obrad opuścił kolejny członek klubu PO Krzysztof Olszowiak. Tłumaczył - był to znak protestu z powodu odrzucenia wniosku o poprawkę apelu zgodną z intencją radnego Duławskiego, która uważam była słuszna i doprecyzowałaby nasze stanowisko. W głosowaniu jedyny głos przeciwny wyraził Lech Duławski, który liczył, że jego poprawka zostanie uznana, a skoro tak się nie stało to był przeciw. Uchwałę obok radnych Lubin 2006 poparli przedstawiciele Teraz Lubin i radni niezrzeszeni. W treści apelu czytamy m.in. (...) apelujemy do Prezesa Rady Ministrów, o zaprzestanie działań zmierzających do sprzedaży Polskiej Miedzi (…). Takie działania uważamy za naganne, a ich skutki za szkodliwe dla polskiej gospodarki i naszego regionu (…). (pit)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama