Start Rozmowy Elki Bubnowski: Będę namawiał do udziału referendum.Węgrzynowski: To strata pieniędzy
Bubnowski: Będę namawiał do udziału referendum. Węgrzynowski: To strata pieniędzyBubnowski: Będę namawiał do udziału referendum.Węgrzynowski: To strata pieniędzy |
16.09.2009. Radio Elka, Aleksandra Józiewicz | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 O przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania prezydenta Lubina z funkcji zdecydowała Rada Miasta. Dwunastu radnych było za podjęciem tej uchwały, dziewięciu było przeciwnych. Marek Bubnowski, zapytany o argumenty za przeprowadzeniem referendum jako pierwszą kwestię wysuwa sprawę dziury w rynku. - Kontrolę nad tą dziurą oddano nieznanemu bliżej inwestorowi niemieckiemu. Rynek lubiński po części nie jest już polski. Kolejnym argumentem przemawiającym za odwołaniem prezydenta jest sprawa dopłat do wody, jednak najważniejszym jest argument braku konsultacji z jakimikolwiek organami samorządowymi w okolicy, konflikty z wojewodą, ze starostwem lubińskim, z większością organizacji społecznych, już nie mówiąc o politycznych - tłumaczył na radiowej antenie przewodniczący Bubnowski. Zupełnie odmiennego zdania w sprawie referendum jest przewodniczący klubu radnych Lubin 2006. Według Mariana Węgrzynowskiego zarzuty stawiane prezydentowi są bzdurne. - Nie ma tu żadnego uzasadnienia merytorycznego, jest to decyzja polityczna grupy radnych, którzy są przeciwko prezydentowi - stwierdził. Odpowiadając na zarzut o dziurę w rynku Węgrzynowski zasugerował złą wolę władz powiatu. - Wiadomo kto tymi sprawami kieruje, kto wydaje zezwolenia, kto to wszystko hamuje, oczywiście starostwo. Natomiast jeżeli chodzi o referendum, absolutnie się z tym nie zgadzam, ponieważ jesteśmy rok przed wyborami. Trzeba było zrobić to rok temu. Prezydent też nie otrzymał wtedy absolutorium. Panowie złożyli taki wniosek, a potem się wycofaliście - powiedział w Rozmowach Elki. Aby referendum było ważne, do urn powinno pójść 3/5 wyborców, którzy brali udział w głosowaniu na prezydenta w wyborach. To oznacza, że w referendum powinno wziąć udział około 18 tysięcy mieszkańców. Marek Bubnowski zapowiada, że będzie namawiał mieszkańców do udziału w głosowaniu za odwołaniem Raczyńskiego. - Oczywiście jeżeli wyborcy będą zdania, że nie należy odwoływać prezydenta to szanuje to. Każdy ma prawo do swojego zdania i do swojej oceny, ale apeluje do wszystkich państwa, abyście wzięli udział w tym referendum. Nie zgodzę się z tezą, którą postawił pan Franciszek Wojtyczka, aby do wyborów nie iść - mówił przewodniczący. Odmienną postawę prezentuje natomiast Marian Węgrzynowski. Jego zdaniem referendum jest stratą miejskich pieniędzy. - Jeżeli lubinianie nie pójdą, to w ten sposób zaprotestują i udowodnią radnym, którzy głosowali za referendum, że nie należy kolejny raz w ten sposób postępować - przekonuje radny. Komisarz wyborczy ustalił datę referendum w sprawie odwołania prezydenta Lubina na dzień 25 października. Lokale wyborcze będą czynne od 8.00 - 20.00 (aj)
reklama
|
reklama
reklama
reklama