Start Rozmowy Elki Myrda, Niewodniczański: bilbordy muszą być prawdziwe
Myrda, Niewodniczański: bilbordy muszą być prawdziweMyrda, Niewodniczański: bilbordy muszą być prawdziwe |
15.10.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W internetowych komentarzach lubinianie krytykują i chwalą polityczne bilbordy, które od kilku tygodni pojawiają się niczym grzyby po deszczu. Wywieszają je różne siły polityczne. W rynku za sprawą inwestora Galerii Rynek z bilbordu można dowiedzieć się kto odpowiada za dziurę. Na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego i Al. Niepodległości pojawił się wizerunek przewodniczącego Rady Miejskiej, prostującego nieprawdziwe słowa które wypowiedział w czasie Rozmów Elki. Półtora miesiąca temu równiez w rynku z bilbordu można było się dowiedzieć ile mieszkańcy tracą na opłątach za wodę, bo prezydent nie realizuje uchwały rady miejskiej. Tymoteusz Myrda i Paweł Niewodniczański uważają, że bilbordy są skutecznym sposobem przekazywania informacji wyborcom, choć przyznają, że nie najdoskonalszym. Nie mówią o etyce wykorzystywania czyjegoś wizerunku, ale zgadzają się, że bilbordy muszą zawierać prawdziwą informację. - Nieetyczne może być wykorzystanie energii atomowej, bo ktoś zrobi bombę, a etyczna będzie pochodząca z atomu energia elektryczna. Najważniejsze jest i zgadzam się z Tymoteuszem Myrdą przedstawianie prawdy na tych tablicach. Myrda argumentował, że jest to forma przekazywania informacji dotyczących miasta. Obaj goście Rozmów Elki przekonywali, że wbrew obiegowej opinii, pojawiające się w mieście bilbordy, nie wynikają bezpośrednio ze zbliżającego się referendum. Niewodniczański nawiązywał do zdjętej już planszy z Olgiem Herejczakiem, który pytał prezydenta kiedy ten zacznie dopłacać mieszkańcom do cen wody. Myrda przytaczał powody umieszczenia w rynku wizerunku starosty i wicestarosty. Obaj przedstawiciele przeciwnych sił politycznych, nie znaleźli porozumienia w tej sprawie.
reklama
|
reklama
reklama
reklama