Karki i Sterydy kontra Kibole - cd. proces ganguKarki i Sterydy kontra Kibole - cd. proces gangu |
19.10.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Dzisiejsza odsłona, procesu wyglądała podobnie jak pierwsza rozprawa. W większości oskarżeni odmawiali składania wyjaśnień jak i odpowiadania na pytania sądu, choć było kilka wyjątków. Niektórzy przyznawali się do jednego z kilku zarzutów. Tak np. Łukasz Sz. Przyznał się do posiadania broni gazowej. - Kupiłem ją kilka tygodni wcześniej do własnej obrony. Byłem już karany dlatego nie występowałem o zgodę na posiadanie bo wiedziałem, ze jej nie dostanę. Oskarżony zeznawał również, że był postrzelony w przedramię, było prowadzone w tej sprawie postępowanie. Mówił, że w szpitalu po wyjęciu kuli z przedramienia - została mu ona przez policję oddana. Oskarżeni opisywali m.in. zdarzenia z 13/14 września ubiegłego roku, kiedy to część z nich miała się bawić się na zmianę w dwóch lokalach. Dodajmy, że w obu później wybuchały pożary. Ich zeznania potwierdzały, że w pierwszym lokalu było jakieś zamieszanie, ale nie interesowali się nim. Tak samo zaprzeczali, aby na jego właścicielce ktoś miał cokolwiek wymuszać, albo, że cokolwiek o tym wiedzieli. Sugerowali wręcz, że znali ją, a niektórzy pili z nią alkohol, dobrze bawili się i podrywali barmanki. Światło na zniszczenia do których doszło w łazience jednego z lokali tłumaczył Igor Ż. - Miałem problemy z konkubiną. Byłem pod wpływem alkoholu. Wcześniej mnie zdenerwowała i zniszczyłem toaletę. Oskarżony przed sądem przyznał, że chce pokryć szkody, które wyrządził, a właścicielkę lokalu bardzo za to przeprasza. Zapewniał, że nie działał w żadnym porozumieniu z kimkolwiek. - Nie należałem również do tzw. grupy Samka. Paweł Z. zeznał, że policjanci zastraszyli go w trakcie przesłuchań i dlatego chciał dobrowolnie poddać się karze i przyznawał do zarzutów. - Mówili, że jak podpiszę to dostanę zawiasy, a jak nie to trafię na 3 miesiące do aresztu i stracę pracę. No to się przyznałem. Przed sądem potwierdzał jednak, że już prokurator go do niczego nie nakłaniał. Błażej D. uważa, że jego miejsce nie jest w więzieniu a w psychiatryku. - Jestem narkomanem, biorę narkotyki, nie pamiętam tego co tam się wydarzyło w tym lokalu. Wiem, że było jakieś zamieszanie. Wszystkim oskarżonym odczytywano ich wyjaśnienia, złożone w trakcie prowadzonego przez prokuraturę śledztwa, lub sądowych posiedzeń, na których zapadały decyzje o tymczasowym aresztowaniu części z nich. Zgadzali się z treściami, które były w nich zawarte. Dzisiejsza rozprawa odbyła się nie w Sądzie Okręgowym, a w specjalnej sali Sądu Rejonowego w Legnicy. Są na niej kamery systemy nagłaśniające i rejestrujące. Oskarżeni siedzą w specjalnych wydzielonych pojedynczych szklanych boksach. Podobnie jak poprzednio i tym razem zastosowano bardzo wysokie środki bezpieczeństwa. Uzbrojeni w broń automatyczną policjanci byli obecni na sali rozpraw. Na potrzeby tego procesu wydzielono część budynku sądu z osobnym wejściem, gdzie każdy był dokładnie sprawdzany i przeszukiwany. Kolejna sprawa za tydzień. Przypomnijmy, że akt oskarżenia jest wielowątkowy i dotyczy łącznie 14 osób. Adrian M. (pseud Fafa), od początku 2007 roku do sierpnia 2008 r. miał brać udział w działającej na terenie Lubina i innych miejscowościach Dolnego Śląska zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, określanej jako Bramka, Karki, Sterydy, lub grupa Samka. W jej skład zgodnie z oskarżeniem wchodzili Marcin Ś. (pseud Maniek), Maciej K. (pseud. Skinu), Daniel P., Marcel Z., Marek K. (pseud. Stary i Kowal), Łukasz K. (pseud. Łomiarz ), Igor Ż., Mariusz C. (pseud. Gruby), oraz inne osoby. Prokuratura zarzuca im handel narkotykami, wyłudzenia, wymuszenia rozbójnicze, a także uszkodzenia ciała osób identyfikowanych jako członkowie przeciwstawnej grupy określanej jako Kibole. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama