Uczniowie: Jemy owoce, bo mają witaminyUczniowie: Jemy owoce, bo mają witaminy |
26.10.2009. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Jak przyznaje dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 5 Władysława Matus, na początku pojawiały się obawy, czy akcja się uda. Teraz widzi w niej same korzyści. - Baliśmy się, że owoce będzie trudno przechowywać. Są one jednak tak pakowane, że spełniają wszelkie wymogi estetyczne i higieniczne. Nie ma więc zagrożeń, że żywność będzie się psuła, dzieciom nie grożą też jakieś zatrucia - wyjaśnia. Wiele szkół oprócz owoców podaje też dzieciom mleko. Odbywa się to na różnych przerwach. Poza tym uczniowie często korzystają z obiadów w szkolnych stołówkach. To wszystko sprawia, że dzieci nie mają czasu i ochoty na jedzenie słodyczy lub chipsów. Zdecydowanie rzadziej odwiedzają też szkolny sklepik, by kupować mniej zdrowe przekąski. Jak mówią sami uczniowie, owoce są zdrowe i warto je jeść. - Bardzo dobre są te owoce i warzywa, które dostajemy w szkole - powiedziała nam Dominika. - Ja najbardziej lubię jabłka i paprykę - dodał Daniel. - Musimy je jeść, bo one mają witaminy. Po nich będziemy mieć zdrowe organizmy. Wtedy nie można jeść chipsów, batonów i pączków, bo one są niezdrowe - zakończyła Paulina. Cały program „Owoce w szkole” finansowany jest przez Ministerstwo Edukacji. Szkoły jedynie nawiązywały współpracę z firmami, które dostarczają żywność do placówek. Przykładem może tu być Lubinpex. Pieniądze za pierwszy semestr dowożenia warzyw i owoców firmy dostaną dopiero za kilka miesięcy. Wtedy też dostawcy będą wiedzieć, czy cały biznes jest opłacalny. W tej chwili wszyscy są jednak zadowoleni. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama