Start Rozmowy Elki Myśliwi: do zwierzyny mamy szacunek
Myśliwi: do zwierzyny mamy szacunekMyśliwi: do zwierzyny mamy szacunek |
02.11.2009. Radio Elka, Aleksandra Józiewicz | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Tadeusz Kowalski i Władysław Bożych z Komisji Etyki, Tradycji i Zwyczajów Łowieckich przy Okręgowej Radzie Łowieckiej w Legnicy z wielką pasją opowiadają o znaczeniu myślistwa dla utrzymania równowagi w przyrodzie. Systematycznie odbywa się liczenie pojedynczych egzemplarzy oraz selekcja zwierzyny. Prowadzona jest wśród sztuk, które nie gwarantują mocnej populacji. - To nie jest tak, że myśliwy bierze strzelbę, idzie do lasu i zabija zwierzynę. My nie zabijamy, my pozyskujemy zwierzynę - podkreśla Władysław Bożych. - W regionie żyje bogata populacja dzikiej zwierzyny. W rezultacie nasze lasy są dzięki temu szczególnie atrakcyjne dla myśliwych dewizowych. - Są organizowane polowania „dewizowe” na jelenie, sarny i dziki - przyznaje Tadeusz Kowalski. - Mamy dzięki temu poważny zastrzyk finansowy dla kół łowieckich. Pieniądze wykorzystywane są głównie na pokrycie szkód rolniczych wyrządzanych przez dzikie zwierzęta. Składki kół myśliwskich są niewystarczające na pokrycie szkód dla rolników. - Prowadzimy gospodarkę łowiecko-hodowlaną - mówi Bożych. - Uprawiamy zboża, staramy się zatrzymać zwierzynę w lesie, aby nie wychodziła na pola. Myśliwy przyznaje też, że czasami ludzka głupota nie zna granic. - Rolnik sadząc ziemniaki pod lasem doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zwierzyna wejdzie mu w szkodę. Żeby temu zapobiegać koła rozdają darmowe pastuchy elektryczne, którymi grodzi się poszczególne poletka. Z okazji Święta Hubertusa odbywają się uroczyste polowania, z zachowaniem całego ceremoniału i hejnałami. Całość rozpoczyna się mszą. Hubertus jest również okazją do chrztów młodych adeptów łowiectwa, a także do wysłuchania gawęd nemrodów i gawędziarzy o najstarszych tradycjach i zwyczajach łowieckich.
reklama
|
reklama
reklama
reklama