Przez trzy miesiące o apelu do premieraPrzez trzy miesiące o apelu do premiera |
03.11.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Z wnioskiem o uchwalenie apelu zwracali się radni Lubin 2006. Najpierw wnosili o zwołanie specjalnej sesji. Nie zyskała ona akceptacji prezydium rady powiatu. Do podjęcia uchwały nie doszło na kolejnej sesji we wrześniu. Dopiero teraz z radnymi koalicji PO-Teraz Lubin udało się osiągnąć porozumienie. - Apele mają to do siebie, że część się z nimi zgadza, a część nie. Gdyby doszło do tej sesji, to można było przedyskutować sprawę i treść uzgodnić - mówi Adam Myrda z Lubin 2006. Jego zdaniem z uwagi na fakt, że PO-Teraz Lubin mają większość w radzie powiatu, nie było żadnego problemu, aby pod ich dyktando apel przygotować. Dzięki temu nie byłoby kolejnej dyskusji. Dla Myrdy dziwne jest, że ci, którzy żyją z kombinatu, nie chcą przyjmować apelu w jego obronie, przed dalsza prywatyzacją. - Premier ten czy następny i tak zrobi co będzie chciał, ale wszystkie ościenne samorządy już apel przyjęły, a nasz powiat nie. Radni koalicji zwracali uwagę, że wcześniejsze wnioski radnych opozycji nie miały podstaw formalnych. Barbara Schmidt, wiceprzewodnicząca rady powiatu, przekonywała aby nie wracać do tego co było. - Nie opowiadajmy o historii, tylko opowiadajmy o tym co mamy załatwić. Chyba, że znowu mamy sobie dużo opowiadać, aby pokazać, kto jest dobry, a kto jest zły. W końcu osiągnięto porozumienie. Apel został uchwalony. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama