Piaskarki jeździły w ramach szkoleń kierowcówPiaskarki jeździły w ramach szkoleń kierowców |
05.11.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Co przy temperaturach sięgających blisko 10 st. Celsjusza na ulicach Lubina robiły pługo-piaskarki? Pytanie pojawiło się przy okazji podsumowania kampanii referendalnej. Na naszej antenie w Rozmowach Elki radny Wojnarowski dał do zrozumienia, że miejskie służby zostały wykorzystane przed referendum do pilnowania osób wyklejających bilbordy. - Jest to zarzut nie trafiony i niewłaściwy - Krzysztof Kubiak prezes MPO w Lubinie dziwi się, że takie pomysły mogły się pojawić. - Nasi kierowcy od kilku lat ćwiczą tasy odśnieżania na długo przed rozpoczęciem akcji zimowej. Takie ćwiczenia odbywały się również w tym roku. Prezes podkreśla, że wszystkie przejazdy szkoleniowe są udokumentowane włącznie z godzinami i wydrukami z GPS. - Tak jak żołnierz ćwiczy w czasie pokoju tak i my ćwiczymy przed mrozami, opadami śniegu. Dzięki temu jesteśmy dobrze przygotowani do zimy. Kubiak zdecydowanie zaprzecza że MPO miało cokolwiek wspólnego z działaniami w czasie referendum. - Czynione zarzuty są bezpodstawne. Firma wystąpiła do radnego, który zarzucił że piaskarki obserwowały wyklejanie plakatów z żądaniem przeprosin, albo udowodnienia, że miało to miejsce. Termin odpowiedzi mija pod koniec przyszłego tygodnia. - Zarząd MPO przeprowadza dogłębne analizy. Okazuje się, że w Lubinie wszystko ma ścisły związek z polityką. Do tego stopnia, że ta naturalna walka MPO ze śmieciami zamieniła się w nienaturalną walkę z ludźmi. Wojnarowski na stwierdzenie prezesa, że wyjazd piaskarek na miasto był związany ze szkoleniem kierowców, dodaje. - MPO samo odpowiada na pytanie, które rzuciłem w radiu czy pług śnieżny miał szukać śniegu, czy plakatów. Ja tutaj nie widzę sporu. Jeżeli panowie prezesi widza spór, no to niech idą do sądu. (pit)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama