Radni inicjatorzy powinni zapłacić za referendum?Inicjatorzy powinni zapłacić za referendum? |
09.11.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - Docierają do nas sygnały i zapytania mieszkańców, kto poniesie koszty referendum. Chcemy się zwrócić do radnych koalicji, aby ponieśli koszty, około 170 tys. zł jakie miasto poniosło z tytułu referendum - mówi Marian Węgrzynowski z Lubin 2006. Radni mówili, że to jeszcze szacunkowa wartość, bo nie znają ostatecznej kwoty. Z prostego wyliczenia wynika, że 49 komisji w których zasiadało w sumie 490 osób - mieszkańców Lubina - otrzymało diety w łącznej wysokości około 70 tys. zł. To może wskazywać, że średnio przygotowanie jednego lokalu referendalnego musiało kosztować ponad 2 tys. zł. Zdaniem radnych pieniądze zamiast na referendum można było przeznaczyć na edukację, albo pomoc potrzebującym. Nie kwestionują przy tym referendum i jego zgodności z prawem, choć przyznają, że nie powinno go być, bo za rok są wybory samorządowe. Radna Joanna Kot za przykład dobrego wydania pieniędzy podaje szczepionki na raka szyjki macicy dla gimnazjalistek. - Radni koalicji zabezpieczyli taką pulę pieniędzy, która na ten cel jest zdecydowanie za mała, bo nie można zaszczepić wszystkich dziewczynek. Marek Bubnowski, przewodniczący Rady Miejskiej, jeden z inicjatorów referendum przypomniał, że uchwała o referendum była obligatoryjna po tym, jak nie udzielono prezydentowi absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu. Kiedy usłyszał o pomyśle opozycji stwierdził, że referendum było demokratycznym sposobem wypowiedzenia się mieszkańców. - Mój komentarz jest krótki, niech zapłacą za referendum ci, którzy nawoływali do jego bojkotu. A gdyby inicjatywa referendum była społeczna? To ci ludzie, którzy chcieliby referendum mieliby za nie zapłacić? Referendum jest zgodnym z prawem narzędziem demokracji. Samorządowcy z Lubin 2006 jako pierwsi złożyli swoje podpisy pod wnioskiem do radnych koalicyjnych o uregulowanie „referendalnego rachunku”. Będą zbierali również podpisy wśród mieszkańców. Paweł Niewodniczański, samorządowiec z blisko 20-letnim stażem pomysł radnych popierających prezydenta kwituje krótko - to dziecinada. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama