Starosta winna, ale sąd umorzył postępowanieStarosta winna, ale sąd umorzył postępowanie |
20.11.2009. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Sędzia Agata Kawa-Jerka nie miała wątpliwości co do winy starosty. Początek całej sprawie dało pismo starosty do Dolnośląskiego Kuratora Oświaty. Ono zaważyło na winie starosty Małgorzaty Drygas-Majki. W piśmie do kuratora podała nieprawdziwe zarzuty dotyczące Bogdana Dudka. Związane były z niezastosowaniem się do decyzji kuratora, a tym samym nierzetelnego realizowania zadań związanych z powierzonym mu stanowiskiem. Ine wątpliwości dotyczyły nieznajomości i braku poszanowania praw, czy dopuszczania się złego traktowania pracowników, co miało stanowić znamiona mobbingu. Do tego miały dochodzić rażące zaniedbania finansowe, czy nieprawidłowości w zarządzaniu mieniem szkoły bez zgody powiatu - wyliczał sąd. Obrońca starosty, jak i sama Małgorzata Drygas-Majka podkreślali, że w szkole źle się działo i należało problem rozwiązać. Obrona argumentowała, że starosta nie miała wpływu na to co ukazuje się w prasie, bo ta rządzi się swoimi prawami i jest zobligowana do kontrolowania życia publicznego, za co też ponosi odpowiedzialność. Sąd nie brał jednak tego pod uwagę, gdyż oskarżenie dotyczyło treści zawartych w piśmie, a nie jego upublicznienia, które stało się faktem dopiero po rozpoczęciu procesu. Sąd poza przyznaniem racji byłemu dyrektorowi, w swojej ocenie zwrócił również uwagę na sytuację, która wytworzyła się w placówce po jego powołaniu. Stwierdził, że były dyrektor mógł nie mieć predyspozycji do kierowania zespołem ludzi. - Nie ulega wątpliwości, że sytuacja w szkole była fatalna. Protokoły z posiedzeń Rady Pedagogicznej odzwierciedlają niewiarygodny wręcz przebieg rady. Przecież liceum ogólnokształcące ma uczyć młodych ludzi pewnego poziomu kultury społecznej - argumentowała sędzia Kawa-Jerka. - Nie można i sąd też zwrócił na to uwagę, wypowiadać się na radzie pedagogicznej o nauczycielach "jeden wybitny nauczyciel" drugi wybitny...”. To jest nieeleganckie, to jest niepotrzebne i sprzeczne z kulturą społeczną. Tak samo jeżeli chodzi o uchwałę wysłaną do różnych oficjeli. To nie jest właściwy sposób zarządzania szkołą. Starosta uchyliła się od komentarza po wyroku. Na pytania odpowiadał jej rzecznik. - Starosta nie została skazana. Rozważymy sprawę odwołania, jak otrzymamy odpis wyroku. Tymczasem Bogdan Dudek nie ukrywał satysfakcji. - No cóż, troszeczkę mi się dostało. Natomiast z uwagami ze strony sądu co do moich kompetencji w kierowaniu szkołą, nie zgadzam się. Wystąpię o pisemne uzasadnienie wyroku. Wtedy zastanowię się, czy podejmować dalsze kroki. Zależało mi, aby sąd zbadał czy działania starosty były zgodne z przepisami prawa i tutaj, ta kwestia bez najmniejszych wątpliwości została rozstrzygnięta na moją korzyść. . Wyrok jest nieprawomocny, a warunkowe umorzenie postępowania na rok, oddala od starosty odszkodowanie na rzecz Dudka. Drygas-Majka, ma jednak zapłacić tysiąc złotych na rzecz stowarzyszenia zajmującego się chorymi na raka i wysłać na domowy adres byłego dyrektora, pisemne przeprosiny. Obie strony sporu decyzję o ewentualnym odwołaniu podejmą w ciągu najbliższych kilku tygodni. Przypomnijmy, że początek całemu zamieszaniu wokół II LO i odwołaniu dyrektora dała jego decyzja o wyrzuceniu ze szkoły ucznia podejrzanego o handel narkotykami. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama