Przyznali nagrodę, ale nie bez dyskusjiPrzyznali nagrodę, ale nie bez dyskusji |
15.12.2009. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Do nagrody zgłoszono w sumie 12 kandydatów. Z tego grona komisja wybrała finałową piątkę. Znaleźli się w niej Tadeusz Borysiak, Jerzy Jaworski, Piotr Socha, Piotr Strzelecki i Edward Wóltański. Kilku radnych było niezadowolonych, że w tym gronie zabrakło Warczewskiego. - Nie potrzeba wielkiego wysiłku, by zauważyć ponadprzeciętne działanie Zbigniewa Warczewskiego. To żal, że przedstawiciele rady miejskiej nie dostrzegli wartości, jakie reprezentuje założyciel hospicjum. To hańba dla całej idei, jaką miała spełniać nagroda. To smutne, że nawet przy takich okolicznościach prowadzone są rozgrywki, które krzywdzą innych - grzmiał radny Franciszek Wojtyczka. Statut nie przewidywał jednak zmian w tym gronie, więc dyskusja okazała się typowym biciem piany. Zniesmaczony był tym radny lewicy Roman Jasiński. - Myślałem, że z tej piątki kandydatów, wypromujemy kogoś szczególnie, by przekonać innych radnych do tej kandydatury. Nie psujmy całej atmosfery związanej z nagrodą i nie upolityczniajmy tej decyzji. Później wszyscy mówią, że radni się kłócą. A to tylko kilka osób robi stadionową zadymę. Jest mi przykro z tego powodu - przyznał R. Jasiński. Po długiej dyskusji radni zdecydowali, że tegoroczną nagrodę otrzyma Edward Wóltański. Zasłużył się wieloletnią pracą społeczną i charytatywną. W okresie PRL działał w podziemiu, był też internowany. Jego kandydaturę zgłosił Wiesław Pawłowski. - Szereg lat pracy dla Lubina i całego Zagłębia Miedziowego dzisiaj zaowocowało nagrodą dla Edwarda Wóltańskiego. Cieszę się i dziękuję radnym za ten wybór - mówił W. Pawłowski. Nagroda Miasta Lubina zostanie przyznana ponownie po dwuletniej przerwie. Odbędzie się to na uroczystej sesji. Wcześniej nagrodzeni otrzymywali 12 tysięcy złotych. Były jednak problemy z wypłaceniem tych pieniędzy. Sprawy kończyły często się w sądzie. (mat/foto:sw.org.pl)
reklama
|
reklama
reklama
reklama