Gdzie są "kryzysowe" pieniądze?Gdzie są "kryzysowe" pieniądze? |
17.02.2010. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Sprawa już wczoraj wywołała sporo kontrowersji. O tym, że w budżecie nie ma pieniędzy na zapłacenie za podstawione dla mieszkańców autobusy i poczęstunek przygotowany w szkole na czas policyjnej akcji zaalarmował nas radny niezależny Franciszek Wojtyczka. - Miasto z powodu przesunięć zaproponowanych przez radnych Krzysztofa Olszowiaka, Kamila Wojnarowskiego i Elżbiety Palej nie ma teraz pieniędzy. Wojtyczka przypomina, że już po uchwaleniu budżetu w zdaniu odrębnym radni Lubin 2006 i niezależni zwracali na to uwagę. - Zabranie pieniędzy było niezgodne z prawem. Krzysztof Olszowiak pytany o doniesienia Wojtyczki i rzecznika prezydenta, kręci głową. - Rezerwa o której jest mowa jest w kompetencji Rady Miejskiej, która zdecydowała o konkretnym przeznaczeniu pieniędzy. Przypomina, że fundusze zostały przeznaczone dla Straży Pożarnej, budowę parkingów i projekt sali gimnastycznej przy SP 12. Łącznie ponad 800 tys. zł. Radny jest przekonany, że w budżecie miasta są pieniądze na kryzysowe sytuacje. Konkretów jednak nie podaje, bo jak mówi nie ma przed sobą budżetu. - Całe zamieszanie wokół wczorajszej akcji nakierowane jest wyłącznie na krytykę koalicyjnych radnych. Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta podtrzymuje jednak, że w budżecie nie ma pieniędzy, z których zapłata za akcję mogłaby nastąpić. Potwierdzają to również budżetowe zapisy. Po głosowaniu Rady Miejskiej nad zmianami w miejskich finansach na wniosek trójki radnych, rezerwy ogólne i celowe zredukowano dosłownie do zera. - Pieniądze na akcje powinniśmy wziąć z diet radnych, ale tak nie można, dlatego koszt autobusów pokryjemy pewnie z działu komunikacja, a herbata i poczęstunek dla mieszkańców pokryje szkoła, choć w praktyce tak nie powinno być - mówi prezydencki rzecznik. Maj szacuje, że łączne koszty pomocy dla mieszkańców nie będą duże - około tysiąca złotych. Zwraca również uwagę, że brak pieniędzy w rezerwie celowej na zarządzanie kryzysowe spowoduje, że prezydent będzie musiał zapłacić za akcję z innego działu - to może go narazić na krytykę radnych, że łamie budżetowe zapisy i kolejnego referendum o odwołanie prezydenta. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama