Plan Przylesia do poprawkiPlan Przylesia do poprawki |
03.03.2010. Radio Elka, Piotr Krażewski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Miasto w koncepcji usprawniania komunikacji os. Przylesie uwzględniło możliwość wykonania dodatkowych dróg pomiędzy ul. Kruczą, Sowią, Żurawią i Szpakową. Duławski aby doprowadzić do ich budowy domagał się ujęcia tego w planie zagospodarowania przestrzennego. - Na ul. Kruczej ludzie muszą jeździć w kółko, aby wjechać i wyjechać z osiedla. Mieszka tam sześć tysięcy osób, są setki samochodów. Trzeba ten komunikacyjny węzeł gordyjski rozwiązać. Radny nie rozumie dlaczego złożone przez niego cztery miesiące temu wnioski do planu, nie zostały uwzględnione. Zaprzecza temu główna autorka projektu Irena Głuszek. Na sesji przekonywała, że propozycje zostały uwzględnione, a zatem plan powinien zostać zaakceptowany przez samorząd. - To pozwoli osobie, która w przyszłości zajmie się projektowaniem tych dróg, na uzyskanie odstępstw od warunków technicznych, bo nasz plan dopuszcza połączenie ulic osiedlowych. Projektantka zastrzega jednak, że na obecnym etapie nie można wrysować w dokument wszystkich wniosków, gdyż jest zbyt dużo obostrzeń wynikających z przepisów. Radnego jak i jego koalicyjnych kolegów z PO-Teraz Lubin te argumenty nie przekonały. Uważali, że skoro propozycje wykonania nowych wewnętrznych dróg zostały ujęte w części opisowej planu Przylesia, to powinny znaleźć się również na mapie, a tak się nie stało. W rezultacie dokument został zwrócony prezydentowi Lubina do poprawki. Andrzej Górzyński z Lubin 2006. Zarzucił, że radni koalicji robią to celowo i nie po raz pierwszy aby ograniczać rozwój miasta. - Jeżeli nie przyjmiemy tego planu to dwa czy trzy lata pracy zostaną zmarnowane. Jego słowa prostował przewodniczący rady Marek Bubnowski. - To jest rok pracy! Górzyński stwierdził jednak. - Niech będzie i rok, ale praca projektanta zostaje wyrzucona do kosza. Po tych słowach nie wytrzymał radny PO Kamil Wojnarowski. - Pan kłamie! Ja sobie nie pozwolę na takie słowa! Górzyński ostro jednak uciął protest. - Pan sobie może nie pozwalać. Pan tutaj jest za młody, żeby sobie pozwalać. Nad radnymi próbował zapanować przewodniczący. Rozległ się sesyjny dzwonek. Górzyński mógł kontynuować. - Tych planów już tyle wyrzuciliśmy. Tak nie można robić! Nie potrafił jednak odpowiedzieć ile. - Nie jestem przygotowany do odpowiedzi. Pomógł mu Bubnowski. - Panie Andrzeju żadnego nie wyrzuciliśmy, a prezydent od czterech lat trzyma w szufladzie plan zagospodarowania Małomic. Z dostępnych informacji wynika, że oczekiwane przez radnych zmiany w planie osiedla Przylesie mogą zając nawet do 5 miesięcy, jednak nie wiadomo, czy projektanci znajdą sposób na zrealizowanie tego zadania. Żadnej dyskusji nie było natomiast przy planie który dotyczył terenów przemysłowych ZG Lubin oraz przebiegu przyszłej obwodnicy drogi S-3. (pit)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama