Za tydzień wyrok w sprawie RaczyńskiegoZa tydzień wyrok w sprawie Raczyńskiego |
08.03.2010. Radio Elka, Piotr Krażewski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - Wnoszę o uznanie oskarżonego winnym zarzucanych mu czynów - mówił pełnomocnik powiatu Ireneusz Oszczęda. - Bez wątpienia sformułowania mają charakter obraźliwy i poniżający. Oskarżyciel wskazał na werdykt Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, gdzie stwierdzono, że nierób to pogardliwie człowiek leniwy, próżniak. - Podobnie należy podchodzić do określenia bankruta, których użył prezydent. Oszczęda dociekał czy obraźliwe dla powiatu wypowiedzi mogły paść w ramach dyskusji publicznej? Uważał, że nie ma w niej miejsca na zwroty obraźliwe, agresywne i poniżające, które naruszają godność człowieka lub autorytet instytucji publicznej. - W taki sposób oskarżony się wypowiedział. To powoduje, że publiczna dyskusja zmierza w kierunku pyskówki. Przypomnijmy, że od początku procesu Robert Raczyński nie wypierał się użytych słów. Jeszcze je doprecyzował mówiąc, że nie chciał obrazić pracowników Starostwa Powiatowego, a jego wypowiedź dotyczyła zarządu powiatu. Piotr Latos, obrońca prezydenta uzasadniał emocjonalną wypowiedź prezydenta. - Zarządu powiatu liczy obecnie 5 osób, a kiedyś było ich mniej. Tymczasem zarządza 2,5-krotnie mniejszym budżetem niż miasto, w którym jednoosobowo zajmuje się tym osoba prezydenta. Latos nie kwestionował koncepcji oskarżenia zmierzającej do udowodnienia, że prezydent pomówił. Zwracał jednak uwagę - osoby publiczne muszą być przygotowane do czasami ostrej krytyki, ponieważ przejrzystość życia publicznego może skutecznie zapobiegać nieprawidłowościom w funkcjonowaniu władzy. W mowie końcowej strona prezydenta poruszyła kwestie reformy administracyjnej kraju i jej funkcjonowania w kontekście wypowiedzi ministra spraw wewnętrznych. - On prawdopodobnie wie co mówi, że powiaty wydają pieniądze na utrzymanie własnego urzędu. Nie chcą dzielić się kompetencjami, głównie w zakresie budowy dróg. Powodują zatory i utrudnienia. Latos przekonywał - Wszyscy obserwujemy to, a powiedział o tym prezydent Raczyński. Strony sporu zgadzają się co do krytyki, która pada pod adresem władz. Inaczej jednak interpretują to co powiedział Raczyński. Jego obrońca utrzymuje, że krytyka i krytyczne oceny są w pełni uzasadnione w stosunku do pracowników urzędów i nie powinni się o to obrażać. Ireneusz Oszczęda oskarżający w imieniu powiatu dowodził, że prezydent chciał obrazić. - Nie można mówić później, że wypowiedź miała na celu rozpoczęcie debaty publicznej. Oskarżony jest prezydentem Lubina, jest politykiem i trudno oceniać, że jego wypowiedzi padają ot tak sobie, bez żadnej refleksji. Oszczęda uważa, że jeżeli tak jest to Raczyński za swoje słowa powinien ponieść odpowiedzialność. Wyrok zostanie ogłoszony w przyszły poniedziałek. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama