Osadczuk: Nie współpracujemy z przestępcamiOsadczuk: Nie współpracujemy z przestępcami |
| 11.06.2010. Radio Elka, Mateusz Kowalski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60Rzeszowska grupa przestępcza została rozbita przez tamtejszą prokuraturę, policję i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zatrzymano 7 osób, w tym trzy z obywatelstwem hiszpańskim. Sześć osób trafiło do aresztu. Jak ustalono, na fikcyjnym sprowadzaniu złomu z zagranicy i jego dalszym obrotem grupa naraziła Skarb Państwa na stratę 120 mln zł. Wszystko dzięki oszustwom podatkowym. Złom, który rzekomo był wielokrotnie sprzedawany, tak naprawdę cały czas zalegał w magazynach. Po takich transakcjach firma otrzymywała zwrot podatku VAT, którego nigdy nie płaciła. Potem złom poprzez pośredników był sprzedawany dalej. Według informacji Gazety, jednym z kupców miała być spółka KGHM Metraco. Złom miał dalej trafiać do hut w Głogowie i Legnicy. Anna Osadczuk twierdzi, że Gazeta wyciągnęła daleko idące wnioski i że spółka nie ma żadnego związku z grupą przestępczą. - Wystąpimy do Gazety o sprostowanie tej informacji, bo jest ona nieprawdziwa. Kupujemy złom, który jest w pełni zalegalizowany. Mamy na to stosowne dokumenty. Wszystkie firmy, z którymi współpracujemy, są na bieżąco weryfikowane. Muszą przedstawić nam wyciągi z urzędów skarbowych i KRS, a także poświadczenia z urzędów celnych. Poprzez ten tekst prasowy zostaliśmy wciągnięci w proceder, który w naszej spółce nie ma miejsca. W żadnym wypadku nie mamy związku z tą grupą przestępczą - powiedziała Radiu Elka Anna Osadczuk, rzecznik KGHM. Prokuratura rzeszowska nie udziela na razie informacji na ten temat, gdyż sprawa jest rozwojowa. (mat)
reklama
reklama
| |||||||||||||||||||
reklama
reklama
reklama















KGHM Metraco kupowało złom od rzeszowskiej grupy przestępczej – podała Gazeta Wyborcza. Proceder miał trwać trzy lata. Według informacji Gazety, władze Polskiej Miedzi były nieświadome nielegalnej działalności kontrahenta. Anna Osadczuk, rzecznik KGHM, twierdzi, że informacja jest nieprawdziwa. Spółka będzie domagała się od Gazety sprostowania.
667 70 70 60

BYŁO SWIADOME
