Start
Piłka nożna
Wachnik: Nie szukamy nowego trenera
![arrow](https://miedziowe.pl/templates/magazine_plazza/images/arrow.png)
![arrow](https://miedziowe.pl/templates/magazine_plazza/images/arrow.png)
Wachnik: Nie szukamy nowego treneraWachnik: Nie szukamy nowego trenera |
19.07.2010. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - Dla Zagłębia to spory problem głównie ze względu na obciążenie psychiczne. Wszyscy znamy doskonale trenera i wiemy, jakim jest człowiekiem. Śmierć jego żony to dla nas również wielki cios. Nie da się ukryć, że w tej chwili w klubie panuje grobowa atmosfera - mówi rzecznik Zagłębia Wacław Wachnik. Cały klub zapewnia, że zrobi wszystko, by jak najszybciej pomóc Bajorowi w powrocie do normalnego życia. Z trenerem rozmawiał już prezes Jerzy Koziński. Zapewnił go, że ma pełne wsparcie wszystkich pracowników, zarządu i rady nadzorczej. - Wiemy, że łatwo jest mówić, ale trzeba żyć dalej. Wydaje nam się, że najlepszym rozwiązaniem dla szkoleniowca byłby szybki powrót do pracy - dodaje W. Wachnik. - Tak naprawdę tylko od trenera będzie zależało to, kiedy wróci do pracy. Nie jest wykluczone, że dojedzie jeszcze na obóz do Barsinghausen. Chociaż oczywiście za wcześnie, by o tym mówić, bo trener załatwia teraz wszelkie formalnosci związane z pogrzebem - wyjaśnia rzecznik. Pogrzeb odbędzie się we Wronkach, gdzie mieszkała rodzina Marka Bajora. Trener będzie musiał też zająć się swoimi dziećmi - 18-letnim synem i 7-letnią córką. Mimo całej tej sytuacji klub nie szuka nowego szkoleniowca. - Marek Bajor jest cały czas trenerem Zagłębia. Czekamy aż po tej tragedii wróci do równowagi psychicznej i będzie mógł ponownie poprowadzić zajęcia z zespołem - tłumaczy W. Wachnik. Pod nieobecność Bajora treningi prowadzą Marcin Broniszewski, Grzegorz Wilczyński i Tomasz Muchiński. - Trener ma pełne zaufanie do swoich asystentów. Są oni kompetentnymi ludźmi i na pewno ich praca będzie solidnie wykonana - kończy rzecznik. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama