Niespodzianki nie było, Ślązacy wygrali pod WietszycamiNiespodzianki nie było, Ślązacy wygrali pod Wietszycami |
14.08.2010. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Historyczna atmosfera panowała w sobotę w tej niewielkiej wsi w gminie Pęcław. Wszystko za sprawą członków stowarzyszenia Nadodrzański Zakątek, którzy za punk honoru postawili sobie propagowanie zarówno historii, jak i wspaniałej przyrody okolic Wietszyc.![]() Kilka lat temu utworzone zostało Ekomuzeum. Od kilku lat organizowane są historyczne spotkania. Ich organizatorzy przybliżają wszystkim zainteresowanym to, jak przed laty żyli Dziadoszanie. W sobotę można było obejrzeć w jaki sposób to słowiańskie plemię wytapiało żelazo, w jaki sposób budowało domy. Można było również przekonać się, co Dziadoszanie mieli w zwyczaju spożywać. Główną atrakcją historycznej biesiady, była jednak inscenizacja bitwy, która w pobliżu Wietszyc rozegrała się w XIV wieku. Starli się wówczas rycerze śląscy i polscy. - Książęta głogowscy bili się o Wschowę. Przez długi czas było to miasto śląskie, jednak Kazimierz Wielki przyłączył je do Polski. Śląscy książęta nie mogli się z tym pogodzić. Zaczęły się więc walki o to miasto. Jedna z potyczek rozegrała się właśnie pod Wietszycami. Polacy ulegli w niej Ślązakom - opowiada Marek Sadowski, wiceprezes stowarzyszenia Nadodrzański Zakątek. Do Wietszyc zjechali rycerze z zaprzyjaźnionych bractw. Podobnie jak wieki temu, polscy wojowie zaatakowali wieś. Mieszkańcy uciekli i zaalarmowali rycerzy Śląskich. Gdy nadjechali, natychmiast rozpoczęła się walka. Niespodzianki nie było. Polacy kolejny raz ulegli śląskim zbrojnym. Udział w tegorocznej Biesiadzie Dziadoszan wzięli również cykliści. Właśnie do Wietszyc wiodła trasa kolejnego rajdu organizowanego w ramach akcji „Nie ruszaj bez kasku”. Deszcz nie odstraszył rowerzystów. Na biesiadę przyjechało ich ponad siedemdziesięciu. (mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama