Zaczęli od horroruZaczęli od horroru |
09.10.2010. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Pierwsze dwa sety wskazywały na to, że miejscowi w godzinkę odprawią rywala i wygrają pewnie do zera. Lubinianie, nie bez problemów, ale wygrali dwie odsłony 25:20 i 25:21. W trzecim secie już nie szło tak dobrze, Na początku ekipa Dominika Fristera przegrywała 7:10. W końcówce prowadziła 23:22 i 24:23, by ostatecznie przegrać na przewagi 25:27. Set czwarty też był już prawie dla gospodarzy, którzy prowadzili 20:17, by ostatecznie ulec rywalowi 22:25. Rafako tę odsłonę zakończyło asem serwisowym. Tie braek przyniósł kibicom spodziewane emocje oraz zmienną jak w kalejdoskopie sytuację na parkiecie. Dobrze zaczęli goście, bo już przy stanie 2:5 trener gospodarzy poprosił o przerwę. Po bloku Gulczyńskiego udało się wyjść na 10:9. Gdy Kostecki podwyższył na 13:11 miejscowi nie dali już sobie odebrać wygranej, wygrywając w piątym secie 15:11. - Mogło być 3:0.Paskudnie nam się poukładał ten mecz. Pecha mamy sporego. Od ponad miesiąca nie mamy atakującego Dykasa, a dwa dni przed meczem kontuzji nabawił się Żurek. Oni mają potężne znaczenie w zespole dla siły ataku. Zostałem z tylko jednym przyjmującym w rezerwie. Długo motorem napędowym Szymon Piórkowski, ale to jemu w końcówce trzeciego seta przytrafiła się seria błędów. W momencie, kiedy mecz mogliśmy wygrać 3:0 - podsumował trener Dominik Frister. W sobotę 16 października kolejne emocje siatkarskie w Lubinie. O 15.00 Cuprum Mundo podejmuje Norwida Częstochowa. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama