Brak dopłat - "zamach na demokrację"Brak dopłat - "zamach na demokrację" |
13.10.2010. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Dopłaty ustalone przez radnych to 3 zł za każdy metr sześcienny wody i ścieków. Radni zaapelowali, aby prezydent wykonał uchwałę o dopłatach, które przysługują mieszkańcom za rok 2009 i 2010.![]() Jak czytamy w apelu: "mieszkańcy Lubina zasługują na dopłaty do wody, tak samo jak mieszkańcy gminy wiejskiej Lubin, Głogowa, Polkowic i wielu innych gmin, gdzie burmistrzowie i prezydenci szanują swoich mieszkańców, przestrzegając prawa". Dyskusja nad sensownością dopłat była bardzo gorąca, ale Zbigniew Leszko, radny niezrzeszony zauważył, że problem leży w czym innym: - W tamtym czasie, kiedy dyskutowaliśmy, byłem przeciwny dopłatom do wody, m.in. dlatego, że sięgać miały i najbogatszych, i najbiedniejszych, ale my dziś nie dyskutujemy o tym. Problemem jest, że uchwała podjęta przez radę miasta, nie została wykonana i to, bez względu na argumentację, jest karygodne. Andrzej Górzyński, radny Lubin 2006 oraz Maria Szydłowska odpowiadali, że prezydent bardzo słusznie postępuje nie wykonując uchwały, która jest zła. To stwierdzenie wywołało oburzenie radnych po przeciwnej stronie stołu. - To po co jest rada?! Na tym samorząd polega, że jest organ uchwalający i organ wykonawczy. Jeżeli ten drugi nie wykonuje uchwał, to jest zamach na demokrację - mówił Lech Duławski, radny PO - jeżeli ktoś mówi o samorządzie, o bezpartyjności, to to jest nieprawda! To jest typowa dyktatura, kiedy dyktator mówi: "Wy sobie stanówcie, a ja i tak sobie nie wykonam, bo ja jestem najważniejszy!". Apel został przegłosowany. Za jego przyjęciem głosowało dwunastu radnych, jeden był przeciw. Radni Lubin 2006 nie brali udziału w głosowaniu. (mon)
reklama
|
reklama
reklama
reklama