Start Piłka ręczna Vive poza zasięgiem
Vive poza zasiegiemVive poza zasięgiem |
13.10.2010. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Przed meczem chyba tylko nieliczni wierzyli, że Chrobrego stać na wyrwanie punktów mocnemu przeciwnikowi. Mogły na to jeszcze wskazywać pierwsze minuty, gdy walka toczyła się bramka za bramkę. W 10 min gospodarze przegrywali 4:6, ale trzy minuty później po trafieniach Ścigaja, Wysokińskiego i Frąszczaka wyszli na prowadzenie 7:6. Jak się potem okazało, było to ostatnie prowadzenie głogowian. Cztery kolejne bramki rzucili zawodnicy Vive i od tego momentu w pełni kontrolowali wynik meczu. Na jedno trafienie Chrobrego goście odpowiadali dwoma lub trzema i do przerwy kielczanie schodzili prowadząc 21:12. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Chrobry popełniał sporo błędów w obronie, a w ataku nie potrafił wykorzystać klarownych sytuacji jak kontry czy rzuty karne. Vive postawiło mocną obronę i systematycznie powiększało przewagę. W 47 min na tablicy widniał wynik 17:32 i już chyba nikt nie miał złudzeń, kto zgarnie w tym meczu komplet punktów. Kielczanie w końcówce nieco nawet odpuścili i głogowianie, ku uciesze kibiców, zdobyli cztery bramki z rzędu, ale to było wszystko, na co pozwolili mistrzowie. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 25:38. Chrobry: Stachera, Szczęsny - Różański , Bednarek 4, Mochocki 3, Żak 7, Świtała, Kuta 2 , Łucak 1, Frąszczak 2, Płaczek, Olęcki, Wysokiński 4, Ścigaj 2. - Przez kwadrans jakoś się trzymaliśmy i prowadziliśmy wyrównaną walkę. Potem przyszło kilka strat w ataku, w obronie porobiły się dziury i Vive odjechało. Są zbyt doświadczonym zespołem, by tego nie wykorzystać. Na pewno nie podeszliśmy do mecz, jakbyśmy go przegrali na samym wstępie. Walczyliśmy, choć wynik tego nie odzwierciedla - mówił po meczu skrzydłowy SPR-u Jakub Łucak. - Vive pokazało swoją siłę. Piłka szybko chodziła po obwodzie, w obronie też twardo stali. Ciężko było na się przebić z drugiej linii. Próbowaliśmy dograń na koło, ale nie zawsze to wychodziło. Kielce to zespół o dwie klasy lepszy od reszty w Polsce. Nawet jak przytrafiło im się rozluźnienie przy wysokim prowadzeniu, to nie do końca potrafiliśmy to wykorzystać - mówił rozgrywający Chrobrego Mateusz Frąszczak. (mat)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama