Start Rozmowy Elki Duszeńko: Nie zawsze jest happy end
Duszeńko: Nie zawsze jest happy endDuszeńko: Nie zawsze jest happy end |
14.10.2010. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Ponad dwa miesiące górnicy z chilijskiej kopalni miedzi i złota spędzili pod ziemią. Cudem uniknęli śmierci. O tym, że żyją świat dowiedział się po kilkunastu dniach od wypadku. Natychmiast zaczęto organizować pomoc. Akcji przyglądał się cały świat. Chilijskim ratownikom kibicowali także ich polscy koledzy ze JRGH. - Trzeba przyznać, że chilijscy ratownicy stanęli na wysokości zadania. tej akcji nie można było przeprowadzić inaczej. W razie podobnego zdarzenia w naszych kopalniach, to raczej byśmy próbowali dokopać się do zasypanych od dołu - twierdzi Antoni Duszeńko. Akcja w Chile to niemal gotowy scenariusz filmowy. Na dodatek kończący się happy endem. Jak twierdzą ratownicy, nie zawsze tak jednak jest. - Ostatnio też mieliśmy akcję w trudnych warunkach. Trzech górników udało sięn wyciągnąć, ale jednego niestety nie - opowiada ratownik. W listopadzie odbędą się kolejne Mistrzostwa Świata Ratowników Górniczych. Tym razem aż w Australii. Wezmą w nich udział także ratownicy z Sobina. Jak twierdzi gość Rozmów Elki, akcja w Chile będzie na pewno szeroko komentowana wśród ratowników z całego świata. - Zapewne spotkany się z chilijskimi ratownikami. Być może uda nam się spotkać ratowników, którzy uczestniczyli w tej akcji. Na pewno im pogratulujemy sukcesu - zapewnia Antoni Duszeńko.(mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama