Sztuka dla polityki, polityka dla sztukiSztuka dla polityki, polityka dla sztuki |
| 21.10.2010. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: W happeningu brało udział kilkanaście osób, które uważają, że rynek to idealne miejsce dla prezentowania kultury. 667 70 70 60- Happening troszkę zwariowany, ale pokazujący mieszkańcom, że mamy artystów, mamy dorobek, ale nie mamy gdzie go pokazać. Chcemy naśladować wielkie aglomeracje, takie jak Kraków czy Wrocław - mówi Marek Rippel, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Lubińskiej. Wydarzenie zorganizowano pod egidą posła Piotra Cybulskiego, kandydata na prezydenta Lubina. Marek Rippel przyznaje, że happening tuż przed kampanią wyborczą to nie przypadek. Już w 2002 roku środowisko artystyczne apelowało do prezydenta miasta o stworzenie miejsca dla artystów. - Stare władze już nie zdążą, nawet jak by chciały. Działamy w porozumieniu z posłem Cybulskim, natomiast zwracamy się do każdego - mówi Marek Rippel - Chcemy wykorzystać ten moment, że nikt na razie nie wie, co tu będzie. My też nie wiemy, ale proponujemy taką formę. Może się uda. Za tło prac posłużył artystom rynek. Przynieśli swój płot i na nim rozwiesili prace, nie chcąc naruszać własności niemieckiej firmy, do której należy teren rynku. (mon)
reklama
| ||||||||||||||
reklama
reklama
reklama















Lubin. Pojawili się na rynku, rozwiesili swoje prace i czekają na efekty - lubińscy artyści liczą, że ta nietypowa wystawa zwróci uwagę polityków na ich środowisko. Chcą uwolnienia rynku, sprzeciwiają się powstaniu galerii handlowej i proponują, aby w centrum miasta znalazło się miejsce dla ich twórczości.
667 70 70 60


