Górzyński dochodzi prawdyGórzyński dochodzi prawdy |
03.11.2010. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Andrzej Górzyński wynajął kancelarię adwokacką, która dąży do jak najszybszego wyjaśnienia sprawy. Jego zdaniem, trzy lata temu błędnie wypełnił oświadczenie lustracyjne. Były to trzy kartki. Na pierwszej zaświadczył, że nie współpracował z SB. - Druga strona![]() jest podobna. Uzupełniłem i podpisałem część A, a część B, w której była mowa o współpracy, zostawiłem pustą. Tymczasem okazało się, że obie części się ze sobą wiążą - tłumaczy Górzyński. Ponieważ nie wypełnił drugiej części, został wezwany na przesłuchanie do IPN. Złożył wyjaśnienie i myślał, że na tym sprawa się skończyła. Tymczasem przy jego nazwisku pojawiła się informacja o współpracy z organami bezpieczeństwa. Adwokat Górzyńskiego wystąpiła do Instytutu Pamięci Narodowej o przyspieszenie postępowania wyjaśniającego. W specjalnym piśmie IPN przyznaje, że na obecnym etapie nie znaleziono dokumentów, które potwierdziłyby współpracę Górzyńskiego z SB. Sam Andrzej Górzyński ma nadzieję, że wyborcy mu zaufają: - Ci, którzy mnie znają, to mi uwierzą. Ja jestem osobą prawdomówną, nie kłamię, bo nie mam takiej potrzeby. Są małe szanse na wyjaśnienie sprawy przed wyborami, bo IPN ma pełne ręce roboty. W całej Polsce jest wiele takich przypadków, w samym okręgu legnickim trzech kandydatów do samorządu dochodzi prawdy o swoich oświadczeniach. (mon)
reklama
|
reklama
reklama
reklama