Kosenko: Raczyński nie gra fairKosenko: Raczyński nie gra fair |
| 03.11.2010. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60Kosenko podczas konferencji przedstawiła kopię umowy, według której zleceniodawcą tekstów na portalu lubin.pl jest urząd miejski, czyli de facto artykuły należy traktować jak oficjalne stanowisko urzędu. - Uważam, że Robert Raczyński złamał zasady fair play. Jeżeli ja jestem elementem folkloru, są nim też osoby, które poparły mnie na listach i darzą nas zaufaniem. Czy to znaczy, że dla Roberta Raczyńskiego mieszkańcy Lubina są elementem folkloru? - pytała M. Kosenko. Kosenko dodaje, że Raczyński wielokrotnie mówił o złym wpływie partii politycznych na samorządy i zachęcał mieszkańców do wzięcia spraw w swoje ręce. Teraz, kiedy pojawił się społeczny komitet Marcina Owczarka, który wystawił Mariolę Kosenko na prezydenta Lubina, jest atakowany i szkalowany właśnie przez Raczyńskiego. Sama Kosenko wraz z rozpoczęciem kampanii zrezygnowała z pracy dziennikarskiej. Z zarzutami kandydatki nie zgadza się Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta. Według niego miasto nie ingeruje w teksty ukazujące się na oficjalnym portalu. Są one jedynie inwencją twórczą dziennikarzy. - Kilka lat temu prezydent zlecił, by nie zatrudniać dziennikarzy w urzędzie. Wszystko po to, by nie było sytuacji, że teksty polityczne są pisane na zamówienie. Urząd miejski nie ingeruje w artykuły. Lubin.pl jak każda inna redakcja jest niezależny - tłumaczy. Podobnie wypowiada się redaktorka naczelna portalu Joanna Michalak. Przyznaje, że tekst jest jej autorstwa. - Te zarzuty to kompletna bzdura. Wypowiedzi pani Kosenko biorę na karb kampanii wyborczej. Jestem dziennikarzem z niemal dwudziestoletnim stażem, obowiązuje mnie pewien kodeks i prawo. Pełną odpowiedzialność za treści na portalu biorę na siebie. Nie mam sobie w tej sprawie nic do zarzucenia. W tym kraju obowiązuje wolność słowa, a ja jako publicysta z tego prawa korzystam - wyjaśnia J. Michalak. Warto zauważyć, że w złym tonie na portalu wypowiedziano się jedynie o Marioli Kosenko. Pozostałych kandydatów potraktowano raczej delikatnie. (mat)
reklama
reklama
| ||||||||||||||||||
reklama
reklama
reklama















Lubin. Mariola Kosenko, kandydatka na prezydenta Lubina, odniosła się do artykułu, który kilka dni temu ukazał się na oficjalnym portalu miasta lubin.pl. Autorki tekstu nazwały kandydatkę „samozwańczą redaktorką jednego z niszowych portali internetowych”, a jej start w wyborach „elementem folklorystycznym”. Kosenko uważa, że tekst należy traktować jako wypowiedź prezydenta Roberta Raczyńskiego, gdyż pojawił się na oficjalnym portalu miasta. Ani władze miasta, ani redakcja portalu nie mają sobie nic do zarzucenia.
667 70 70 60


