Start Piłka ręczna Ławka coraz krótsza
Ławka coraz krótszaŁawka coraz krótsza |
08.11.2010. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Łatwo na pewno nie będzie, gdyż ostatnio ze składu wypadły Jelena Bader i Natalia Ciepłowska. Dodatkowo ze zgrupowania kadry porozbijane i z urazami wrócił Kaja Załęczna i Kinga Byzdra. Wąska kadra martwi trener Bożenę Karkut. - Mówiłam o tym w szatni przed meczem ze Startem, że czeka nas pięć spotkań w dwa tygodnie okrojoną kadrą. Sobotni mecz był dla zawodniczek takim przetarciem i jednocześnie nastawieniem na ciężki wysiłek. Nie będzie tak, że jak któraś zrobi błąd czy coś nie pójdzie, to wejdzie zmienniczka i to naprawi. Będzie trzeba to udźwignąć samemu - mówi szkoleniowiec Zagłębia. Nie tylko wąska kadra Zagłębia to aktualnie problem żeńskiej drużyny. Dodatkowo nie wszystkie zawodniczki są w najwyższej dyspozycji. Tak jest m.in. z Klaudią Pielesz, która wciąż szuka formy i nie pokazuje pełni swoich umiejętności. - W jej przypadku to chyba bardziej leży w głowie zawodniczki. Błędy każdy może popełniać, do bramki nie wcelować, ale chyba walczyć o piłkę to każdy może i wrócić do obrony. A Klaudia chyba za szybko się poddaje - dodaje B. Karkut. Znakomite zawody w sobotnim meczu ze Startem Elbląg rozegrała Karolina Semeniuk-Olchawa, Zdobyła 11 bramek i jest przekonana, że nawet w okrojonym składzie drużyna poradzi sobie w meczowym maratonie. - Oczywiście, że damy radę. My lubimy grać co 3-4 dni. Ważne, aby zdrowie dopisywało i żadna z dziewczyn nie złapała kontuzji. Wtedy jesteśmy w stanie dużo osiągnąć - powiedziała rozgrywająca Zagłębia. Już w środę Zagłębie awansem rozegra ligowy pojedynek z KPR-em w Jeleniej Górze. Następnie w sobotę w PZP podejmować będzie CB Mar Alicante. W środę lubinianki zagrają u siebie z AZS-em Wrocław, a po spotkaniu udadzą się do Hiszpanii na rewanżowy pojedynek w europejskich pucharach. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama