Kolejki po zimówkiKolejki po zimówki |
30.11.2010. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Część kierowców już wcześniej zabezpieczyła się przed zimą, ale większość, jak to zwykle bywa, zmienia opony dopiero po pierwszym ataku zimy. Zimówki to przede wszystkim większe bezpieczeństwo jazdy, choć nie wszyscy się decydują ze względu na koszty. Za oponę średniej klasy trzeba zapłacić od 130![]() do 250 złotych. Jednak coraz więcej kierowców decyduje się na opony zimowe - mówi Marcin Kościelny z lubińskiego autocentrum: - Niestety w tej chwili jazda na oponach letnich bądź całorocznych jest praktycznie niemożliwa. Na oponach zimowych zawsze mamy większe bezpieczeństwo, droga hamowania jest krótsza o jakieś 50 procent, łatwiej zachować kontrolę nad samochodem. Klienci trochę przyspali, bo opony należało zmienić dużo wcześniej. W Polsce nie ma obowiązku wymiany opon na zimowe. Jak wynika z badań, robi to niewiele ponad połowa Polaków. Jednak ci, którzy się zdecydują, od razu widzą plusy zimówek: - Gęstość gumy, miękkość gumy, ona inaczej się układa do nawierzchni, nie twardnieje tak jak opona letnia. Na taką pośniegową breję zimowe opony na pewno lepiej odprowadzają błoto i śnieg. Po prostu opłaca się zakładać zimówki, bo nawet do połowy zużyte robią lepszą robotę niż opony letnie nowe i to już zostało sprawdzone niejednokrotnie - przekonuje zwolennik zimówek. Przy wszystkich zaletach opon zimowych, należy pamiętać, że kiedy jest ślisko sama zimówka nie załatwi sprawy, liczy się ostrożność i zdrowy rozsądek. (mon)
reklama
|
reklama
reklama
reklama