Co z tym powiatem?Co z tym powiatem? |
30.11.2010. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Robert Raczyński od dawna mówił, że jeżeli uda mu się przejąć władzę w powiecie, to będzie się to wiązało z cięciami kadrowymi. Mówi się, że zatrudnienie w starostwie może stracić nawet 40 procent pracowników. Prezydent ma też w planach przekazanie miastu oświaty i dróg, wiąże się to także z przekazaniem subwencji, które sięgać będą przynajmniej kilkudziesięciu![]() milionów. Krzysztof Olszowiak, rzecznik starostwa powiatowego, uważa, że prezydent, przedstawiając nieprawdziwie informacje o stanie powiatu, stara się uzasadnić przyszłe ruchy nowego zarządu powiatu, dotyczące dużych cięć kadrowych, jak i organizacyjnych: - Przypuszczam, że chodzi o to, aby zwiększyć budżet miasta kosztem powiatu i pokazać, że nie ma strasznego zadłużenia w mieście, które dziś sięga około 90 milionów i to jest główny problem pana prezydenta. Kompletną bzdurą jest podawanie informacji, że powiat jest na krawędzi zarządu komisarycznego. Zadłużenie starostwa kształtuje się na poziomie 50 procent, a więc podobnie jak w mieście. Zarząd powiatu sprostował też doniesienia o braku pieniędzy na pensje dla nauczycieli i wzroście zatrudnienia w urzędzie o 40 procent. Krzysztof Olszowiak wyjaśnia, że wzrost liczby pracowników mógł wynieść około 14 procent i wiązał się z poszerzeniem kompetencji powiatu w zakresie budownictwa i geodezji. Skąd takie rozbieżności w informacjach? Podczas prezydenckiej konferencji powoływano się na doniesienia od jednego z pracowników starostwa. Być może ktoś wprowadził prezydenta w błąd, a być może jest tak jak uważa zarząd starostwa, że mówienie o złym stanie powiatu ma usprawiedliwić przyszłe decyzje nowego zarządu. (mon)
reklama
|
reklama
reklama
reklama