| Apele pomogły?Apele pomogły? | 
| 04.01.2011. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
| 
 Dyżurny reporter: - Jeden szybko trafił do domu. Miał wszczepionego czipa, więc łatwo można było ustalić właściciela. Jeden ciągle czeka na swojego właściciela w schronisku - powiedziała nam Aneta Ciećko.  667 70 70 60 W okresie sylwestrowo  - noworocznym do schroniska trafiło więcej czworonogów. Zdaniem członków Amicusa zostały one ewidentnie porzucone. Do tej pory nikt nie zgłosił się po nie. Jeden został podrzucony w okolice azylu, który prowadzi Amicus. Głogowskie schronisko rozpoczęło swoją działalność latem minionego roku. Prowadzi je właśnie stowarzyszenie Amicus. Jak twierdzi Aneta Ciećko, głogowianie i nie tylko, coraz częściej szukają swych zaginionych psów właśnie w schronisku, chociaż ciągle nie wszyscy o nim wiedzą. - Często zdarza się, że pies jest już u nas ponad miesiąc i dopiero właściciel przez przypadek dowiaduje się o schronisku, czy też odnajduje na naszej stronie swego psa - twierdzi przedstawicielka stowarzyszenia. Tym, którzy szukają swych zaginionych czworonogów przypominamy, że schronisko dla zwierząt znajduje się we Wróblinie Głogowskim. Z pracownikami schroniska można kontaktować się także telefonicznie, dzwoniąc pod numer 667 966 567. (mai) 
   reklama 
 | ||||||||||||||
reklama
            reklama
   
   reklama
     
     



 
  











 
  Niemal każdego roku tuż po sylwestrze, wielu właścicieli czworonogów szuka swych psów, które uciekły wystraszone hukiem petard. Podobnie jest w tym roku, jednak jak twierdzi Aneta Ciećko ze stowarzyszenia Amicus, do schroniska trafiły tylko dwa takie psy.
Niemal każdego roku tuż po sylwestrze, wielu właścicieli czworonogów szuka swych psów, które uciekły wystraszone hukiem petard. Podobnie jest w tym roku, jednak jak twierdzi Aneta Ciećko ze stowarzyszenia Amicus, do schroniska trafiły tylko dwa takie psy.


 
 
