Nie będzie niczego?Nie będzie niczego? |
15.01.2011. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Zgodnie z nowymi wymogami każde miasto musi przygotować prognozę budżetu na 30 lat do przodu. Prognozę taką przyjęli radni na ostatniej sesji, jednak głosowanie nad uchwałą odbyło się bez dyskusji, co zaniepokoiło radnych opozycji. Krzysztof Olszowiak z PO zauważa, że rok 2011 będzie ostatnim rokiem inwestycyjnym,![]() bo miasto wyda na ten cel 56 mln zł, późniejsze lata to kwoty rzędu 4 do 5 mln złotych. Według planu dopiero w 2033 miasto przeznaczy więcej, bo 9 mln zł na inwestycje. - Większość w radzie ma pan prezydent i wygląda na to, że radni nie chcieli dyskutować nad projektem, z którego wynika, że do 2020 roku zostanie wszystko sprzedane, bo po 2020 roku nie ma już żadnych wpływów z tytułu sprzedaży mienia, ani z tak zwanej dzierżawy. Z planu finansowego wynika, że po 2020 roku miasto nie będzie posiadało nic, co będzie mogło sprzedać - mówi Krzysztof Olszowiak. Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta Lubina uważa, że budżet można przygotować na najwyżej pięć lat do przodu, natomiast przewidywanie tego co będzie za 30 lat to jak wróżenie z fusów. - Humorystycznie można powiedzieć, że za 20 lat nie będzie niczego, ale niekoniecznie jest to zgodne z prawdą. Tak zostało zaplanowane, że przez 20 lat gmina będzie sprzedawała majątek, który posiada. Może się zdarzyć tak, że to zostanie sprzedane za 10 lat, jeśli będzie dobra koniunktura. Ale może być również tak, że miasto nie wyprzeda majątku, bo dochody bieżące wystarczą na bieżące funkcjonowanie. Taka prognoza będzie przedstawiana co roku i za rok wszystko może się odwrócić - tłumaczy Krzysztof Maj. (mon)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama