Ucieczka więźniów z WołowaUcieczka więźniów z Wołowa |
18.01.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 28-letni legniczanin i o cztery lata młodszy mieszkaniec Kamiennej Góry odsiadywali karę pozbawienia wolności za liczne przestępstwa. W ramach programu resocjalizacji obaj wraz z grupą kilkunastu innych osadzonych, zostali zatrudnieni do prac porządkowych poza zakładem karnym. Mężczyźni postanowili jednak już nie wrócić do więzienia. Prawdopodobnie łapiąc okazję na "stopa" dostali się do Kamiennej Góry. Tam ukradli skodę octavię, którą przyjechali do Jawora. Stąd chcieli uciec dalej. Podjechali na stację benzynową tankując do pełna gaz LPG. Odjechali nie płacąc za paliwo. Pracownicy stacji natychmiast zaalarmowali policjantów. Funkcjonariusze zaczęli patrolować miasto i okolice. - Patrolując ulice miasta policjanci zwrócili uwagę na pojazd na obcych numerach rejestracyjnych. Postanowili wylegitymować kierowcę i pasażera. Obaj mężczyźni próbowali wprowadzić w błąd policjantów podając swoje nieprawdziwe dane osobowe. Jeden z mężczyzn zaczął uciekać. Został zatrzymany po kilkunastu minutach - relacjonuje asp. Sylwester Rudziec, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Jaworze. Obaj zatrzymani mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Teraz staną ponownie przed sądem w warunkach recydywy. Odpowiedzą za ucieczkę z zakładu karnego, kradzież samochodu i paliwa ze stacji. Okoliczności ucieczki obu mężczyzn bada wrocławski oddział Służby Więziennej. - Samowolne oddalenie się z miejsca zatrudnienia to jest naruszenie dyscypliny przez osadzonego. Oczywiście osadzeni poniosą sankcje wynikające z przepisów wewnętrznych. Naturalną konsekwencją takiego czynu jest zaostrzenie rygoru wykonania kary, pozbawienia prawa do przepustek czy też zmiana systemu odbywania kary z półotwartego na system zamknięty - uprzedza mjr Marek Geciów, rzecznik prasowy wrocławskiego Inspektoratu Służby Więziennej. I przyznaje, że praca więźniów poza zakładem karnym wpisana jest w ryzyko procesu resocjalizacji. - Osadzeni i skazani w ramach procesu resocjalizacji odbywania kary w pewnym momencie wzbudzają zaufanie i naturalnym elementem procesu resocjalizacji jest kierowanie ich do prac. To są osadzeni, którzy już mają uprawnienia do wyjścia na przepustki. Niestety zdarza się, że z różnych powodów osadzeni oddalają się z miejsca zatrudnienia - mówi na koniec mjr Geciów. (tom/foto:sw.gov.pl)
reklama
|
reklama
reklama
reklama