Oskarżono pracowników MPWiKOskarżono pracowników MPWiK |
30.01.2011. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Prokuratura wszczęła postępowanie na skutek zawiadomienia NIK, która prowadziła kontrolę w spółce. Sprawa prowadzona była przeciwko Jarosławowi W., który pełni funkcję prezesa zarządu, Mariuszowi G., ówczesnemu wiceprezesowi zarządu oraz Arturowi P., który był kierownikiem działu informatyki i automatyki. W wyniku śledztwa ustalono, że doszło do wyrządzenia znacznej szkody majątkowej w mieniu spółki w czasie![]() prowadzenia przetargów oraz wdrażania systemu informatycznego dla potrzeb MPWiK w latach 2004-2007. - Ustaliliśmy, że doszło do zapłacenia zawyżonej celowo kwoty wprowadzenia tego systemu o kwotę 510 tysięcy zł. Ponadto towarzyszył temu zakup sprzętu komputerowego. Jak wyliczono, również tu doszło do zapłacenia zawyżonej ceny o 64 tysiące zł - mówi prokurator Marek Zajączkowski - w toku postępowania ustaliliśmy, że doszło do szeregu zaniedbań w zakresie postępowań przetargowych. Do sprawy dołączono także inny wątek. Spółka ubiegała się o kredyt pomostowy w banku. Członkowie zarządu złożyli fałszywe oświadczenie, że nie udzielali żadnych poręczeń majątkowych innym podmiotom. Jak się okazało, członkowie zarządu MPWiK celowo wprowadzili bank w błąd, ponieważ takie poręczenie w wysokości 5 mln zł zostało udzielone Lubińskiej Spółce Inwestycyjnej w związku z budową salonu mercedesa. To poręczenie także zostało uznane za działanie na szkodę spółki. Artur P., kierownik działu informatyki i automatyki, złożył fałszywe zeznanie i nie przyznał się do kontaktów handlowych oraz towarzyskich z dwoma firmami. - Członkowie zarządu nie przyznali się do zarzucanych im czynów i odmówili składania wyjaśnień. Artur P., także nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wskazywał na to, że ostateczne decyzje podejmował zarząd. Twierdził również, że nie ceny zakupów nie były zawyżone - mówi prokurator Zajączkowski. Nie ustalono, jaki interes miały oskarżone osoby, w tej kwestii nie zostały im przedstawione zarzuty. Sprawą zajmie się sąd w Legnicy. Oskarżonym grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. (mon)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama